Bartosz Golik: Umiemy sprostać trudnym momentom


Bramkarz Rozwoju Katowice miał sporo pracy w sobotnim sparingu z rezerwami Zagłębia Sosnowiec, dlatego cieszył się, że zachowaliśmy status drużyny niepokonanej w zimowym okresie przygotowawczym.

Choć Rozwój stracił w sobotnim sparingu z rezerwami Zagłębia Sosnowiec dwa gole, to Bartosz Golik zapracował na wysoką notę, bo bez kilku jego interwencji trudno byłoby myśleć o uzyskaniu w tym sparingu remisu.

– Cieszę się, że było sporo pracy i że ten sparing okazał się dla nas tak owocny – powiedział bramkarz naszej drużyny. – Zagłębie postawiło nam bardzo fajne warunki, dlatego był to trudny mecz. Pół roku temu, rok temu, mieliśmy problem, by sprostać ciężkim momentom. Albo traciliśmy bramkę, albo była zupełna dezorganizacja. Teraz widzę, że jesteśmy w stanie szybko się zorganizować. Coś może nie wychodzić, ale kwestia jednej, dwóch udanych akcji i zbieramy się. Czuję to ze sparingu na sparing – dodał Golik, który rozegrał między słupkami pełne 90 minut, bo Jan Adamiec wystąpił w czwartkowej grze juniorów z RKS-em Grodziec.

– 90 minut? Na tym etapie okresu przygotowawczego nie ma problemu, choć tydzień był trochę intensywniejszy niż poprzedni. Dlatego powiem szczerze, że nogi były ciężkie, a skoro ja to czułem, to tym bardziej chłopaki z pola… Cieszy, że zremisowaliśmy. Delikatne zmęczenie już jest, mimo że najcięższe będą dopiero te dwa tygodnie, które przed nami – zwrócił uwagę golkiper Rozwoju i drugi najstarszy zawodnik w naszej kadrze.

Tego najstarszego, Piotra Barwińskiego, w sobotę zabrakło – i pod tym względem mecz kontrolny na sztucznym boisku przy Stadionie Ludowym był dla zespołu trenera Tomasza Wróbla specyficzny.
– Było to pewne wyzwanie, ale z chłopakami z linii obrony mam tak dobry kontakt – zarówno w szatni, jak i na boisku – że miło było też zobaczyć przed sobą kogoś innego. Oczywiście, Piotrek daje nam tyle jakości, że mając go czuję się w bramce pewniej; pewniej rozgrywa się od tyłu piłkę, jest większy spokój. Już był taki moment, kiedy musieliśmy sobie radzić bez niego i znów może nadejść, jeśli – odpukać – przyjdą kartki czy jakiś uraz. Ale mamy dobrych chłopaków, którzy wchodzą do składu i też trzymają poziom – przekonywał Golik.

Rozwój z czterech rozegranych tej zimy sparingów nie przegrał żadnego, pokonując Kuźnię Ustroń i Spartę Katowice oraz remisując z Gwarkiem Tarnowskie Góry i rezerwami Zagłębia.
– Fajna rzecz, że jesteśmy niepokonani. Co prawda to tylko sparingi, ale gdybyśmy je przegrywali, to byłoby się podłamanym… Zgoda, porażki uczą, lecz ileż można tej nauki? Dobre wyniki cieszą. Nie powinno to mieć znaczenia dla podejścia do treningów, ale wygrane motywują do cięższej pracy i walki o najwyższe cele w każdym meczu – przyznał bramkarz naszej drużyny, który w barwach Rozwoju tych ligowych meczów rozegrał już 92. Wiosną może zatem szykować się mały jubileusz.

foto: administrator