Wychowanek naszego klubu w sobotnim meczu z Wartą Poznań zaliczył swój premierowy występ w pierwszej drużynie Rozwoju Katowice.
– Ktoś mi powiedział, że to najmłodszy debiutant w historii polskich lig centralnych w tym wieku. To coś wyjątkowego – mówi trener Mirosław Smyła o Bartoszu Marchewce. 15-letni – urodzony 20 stycznia 2001 – napastnik zaliczył ponad 20-minutowy występ w sobotnim meczu z Wartą Poznań (2:0). Po raz pierwszy na drugoligowym boisku pojawił się, zmieniając Grzegorza Marszalika w 68. minucie.
– Bartek to 15-latek, ale wygląda jak solidny facet. Odpowiedni wzrost, niezła budowa… – wylicza Mirosław Smyła. – Druga sprawa to oczywiście indywidualne umiejętności. Treningi ze Sławomirem Mogilanem robią swoje. To, że Arek Milik kopie lewą nogą tam, gdzie chce, to efekt tysięcy powtórzeń. Doświadczenie trenera Mogilana z pracy z Arkiem procentuje teraz u Bartka. W drugoligowym meczu udowodnił, że ma tendencje do bycia solidną „dziewiątką”. Nie ukrywam, że w przerwie konsultowałem z trenerem Mogilanem, czy w spotkaniu, w którym prowadzimy, ale w końcówce pierwszej połowy nam się nie układa, Bartek wytrzyma presję. Usłyszałem, że tak i mieliśmy tego potwierdzenie na boisku. Wszedł, wziął trochę gry na siebie, dograł jedną czy drugą ładną piłkę… To była wartość dodana dla zespołu. Pierwszy krok wykonał. Widać, że fizycznie, technicznie i mentalnie jest gotowy, by być piłkarzem wyższego formatu, ale jak się ta kariera potoczy? Dopiero zobaczymy – dodaje szkoleniowiec Rozwoju.
Marchewka to wychowanek naszego klubu. Prócz stopniowego przebijania się do kadry drugoligowego zespołu, gra też w lidze juniorów u trenera Dawida Szulczka i w lidze juniorów młodszych u Sławomira Mogilana. Jest powoływany do reprezentacji Polski U-16 przez selekcjonera Bartłomieja Zalewskiego.
Przetarcie w pierwszej drużynie zanotował już latem, gdy strzelił kapitalnego gola w sparingu z Podhalem Nowy Targ. To ósmy młodzieżowiec, który tej jesieni zagrał w barwach Rozwoju. Wcześniej byli to Bartosz Golik, Kamil Adamczyk, Piotr Barwiński, Kacper Tabiś, Mateusz Ostaszewski, Grzegorz Marszalik i Grzegorz Gulczyński.
foto: Marta Kołodziejczyk
