Sobotnim (11:00) meczem z Szombierkami Bytom drużyna Rozwoju Katowice będzie chciała podtrzymać dobrą domową serię i wrócić na zwycięską ścieżkę.
Tydzień temu zwycięski marsz Rozwoju, który pokonywał kolejno Unię Rędziny, Śląsk Świętochłowice i Polonię Łaziska Górne, został zatrzymany w Myszkowie. Tam ulegliśmy 0:1 trzeciemu w tabeli MKS-owi i – jak to ujął trener Tomasz Wróbel – skoro coś się kończy, to coś też można zacząć. Mamy zatem nadzieję, że zaczniemy kolejną passę występów bez porażki, a inną będziemy kontynuować. Tę domową, bo na „Kolejarzu” straciliśmy w tym sezonie punkty jedynie z Podlesianką i jedynie ona była nam w stanie strzelić przy ul. Alfreda gola (1:1). 10 z 13 punktów zdobyliśmy w roli gospodarza. To na razie plasuje nas na 8. miejscu w tabeli I grupy IV ligi śląskiej, ale jest ona dość spłaszczona. W obie strony; mimo że na czele mocno do przodu wyrwały Ruch Radzionków i Raków II Częstochowa, a na dnie została Jedność 32 Przyszowice.
Sobotni mecz jest ważny o tyle, byśmy znów nie zaczęli pałętać się w dolnych rewirach klasyfikacji. Podejmiemy Szombierki Bytom, które z dorobkiem 9 punktów plasują się tuż nad strefą spadkową na 13. pozycji. „Zieloni” mają dość intensywny czas. W niedzielę grali z Gwarkiem Ornontowice, pokonując go 1:0, z kolei w środę zmierzyli się w derbach Bytomia z trzecioligową Polonią w ramach półfinału podokręgowego Pucharu Polski. Przegrali 0:3, choć do 65. minuty utrzymywał się rezultat bezbramkowy. Prezes Tomasz Buczyk mówił na łamach prasy, że puchar grać trzeba, ale liga jest ważniejsza, zwłaszcza w obliczu wielu kontuzji, które dotknęły szatnię Szombierek. Nasza drużyna zdziesiątkowana kontuzjami nie będzie faworytem sobotniego meczu, ale na pewno łatwo się nie poddamy, i będziemy walczyć o komplet punktów – czytamy na stronie www rywali.
Na wyjazdach bytomianie wygrali dotąd – jak my – tylko w Świętochłowicach. Dwa tygodnie temu dorzucili jeszcze remis 1:1 w Siewierzu. Poza tym wracali na tarczy z Częstochowy, Radzionkowa i Myszkowa, ale ich występ przeciw rezerwom Rakowa, w którym prowadzili z faworytem ligi 2:0 (ostatecznie przegrali 2:3) pokazuje, że naszego najbliższego przeciwnika stać na wiele. U siebie Szombierki ostatnio wygrały z Gwarkiem, wcześniej remisując 1:1 z Unią Dąbrowa Górnicza i Unią Rędziny oraz ulegając Polonii Łaziska Górne 1:2. Rozwój z tym zestawem rywali zgarnął pełną pulę.
W ekipie „Zielonych”, prowadzonej przez trenera Marcina Molka, gra Bartosz Waśkiewicz. 21-latek, syn byłego prezesa naszego klubu Zbigniewa, w barwach pierwszej drużyny Rozwoju zaliczył dwa oficjalne występy. Oba w pucharowych meczach we Świeciu (2016) i Chełmie (2017). Po odejściu ze Zgody był zawodnikiem akademii Śląska Wrocław i Rakowa Częstochowa, potem bronił barw Pniówka Pawłowice i AKS-u Mikołów, z którego latem trafił do Szombierek. Co ciekawe, dosłownie kilka tygodni temu „Wacha” był na stażu trenerskim u Tomasza Wróbla.
Pierwszy raz przyjdzie nam podjąć na „Kolejarzu” tak utytułowany klub. Szombierki to mistrz Polski z 1980 roku. W poprzednich latach grywaliśmy już z dawnymi mistrzami: Widzewem Łódź, Ruchem Chorzów, Garbarnią Kraków, Wartą Poznań, ŁKS-em Łódź, Polonią Bytom, Polonią Warszawa czy Stalą Mielec. Z 19 takich konfrontacji górą byliśmy tylko w 4. Liczymy na podreperowanie tej „mistrzowskiej” statystyki w ten weekend.
Początek sobotniego meczu tradycyjnie o 11:00. Z „Kolejarza” przeprowadzimy na rozwoj.info.pl tekstową relację na żywo. Wstęp jak zwykle wolny.
Rozwój Katowice – Szombierki Bytom
10. kolejka I grupy IV ligi śląskiej
sobota, 9 października, godz. 11:00, MOSiR „Kolejarz”, ul. Alfreda 1
foto: Grzegorz Matla/slaskisport.tv