Zobaczcie, co do powiedzenia po zwycięskiej (8:0!) pierwszej odsłonie barażu o awans do Centralnej Ligi Juniorów U-15 mieli zawodnicy naszego zespołu Mateusz Chmarek i Bartosz Baranowicz.
Mateusz CHMAREK (pomocnik Rozwoju):
– Jestem zadowolony z trzech goli. Fajnie wypadliśmy kondycyjnie. Można powiedzieć, że zabiegaliśmy przeciwnika. Dziesięć minut przespaliśmy, ale potem złapaliśmy nasz rytm i wypunktowaliśmy Olesno. Spodziewaliśmy się trudniejszej przeprawy, ale… Wbrew pozorom, nie było tak łatwo. Po pierwszych trzech golach ten worek z bramkami się rozwiązał. Fajnie, bo będziemy teraz mieli możliwość gry z mocniejszymi zespołami niż dotąd, a to pozwoli nam się nadal rozwijać.
Bartosz BARANOWICZ (pomocnik Rozwoju):
– Nie ma dla mnie znaczenia, czy występuję w juniorach czy drugiej lidze, bo w każdym meczu daję z siebie wszystko. Już kiedyś miałem okazję grać z tym rocznikiem, znam chłopaków, dlatego nie była to dla mnie nowość. Fajnie, że wróciłem do dawnych kolegów i znowu zagrałem z nimi w drużynie. Przed meczem nie znaliśmy rywali z Olesna. Nie wiedzieliśmy, co nas czeka, dlatego pierwsze dziesięć minut było ciężkie. Źle weszliśmy w mecz, przeciwnik ruszył na nas pressingiem, ale po pierwszej bramce wszystko z nas zeszło. Złapaliśmy luz, dociągnęliśmy to do końca i skończyło się 8:0. Na rewanż co prawda nie pojadę, ale już chyba mogę powiedzieć, że jesteśmy świadkami historycznego wydarzenia. Mamy „CL-jotkę” na Rozwoju! Ja powoli myślę już o przygotowaniach do sezonu w drugiej lidze. Dostaliśmy indywidualne rozpiski od trenerów z wytycznymi, jak pracować, ile biegać, co robić na siłowni. Wszystkie daty mam w pamięci. Od 25 czerwca wchodzimy w mikrocykl treningowy, 8 lipca jedziemy na obóz, a 21 lipca zaczynamy sezon ligowy. Cieszę się, że to już niebawem, bo brakuje piłki. Nie ma co robić w domu. Mundial ratuje wszystko!
foto: Tomasz Błaszczyk