Środkowy obrońca Rozwoju Katowice był bardzo szczęśliwy z wyników losowania 1/8 finału Pucharu Polski.
Przemysław Gałecki to wieloletni mieszkaniec Zabrza, kibic Górnika, były gracz Walki Makoszowy. Jeszcze dzień wcześniej, na swoim profilu na Facebooku, jasno dał do zrozumienia, jakiego rywala życzy sobie w kolejnej rundzie Pucharu Polski.
– Gdy w pierwszym losowaniu dostaliśmy Jagiellonię, pomyślałem, że będzie bardzo ciężko. Oglądałem ostatnio jej mecz w Sosnowcu i już miałem obawy, że nas rozjedzie. Wyszło jednak z tego coś pod hasłem „oszukać przeznaczenie”. Kiedy usłyszałem, że losowanie będzie powtórzone, byłem już pewny, że trafimy na Górnika – mówi obrońca Rozwoju.
– Jestem bardzo zadowolony. Mam też taką cichą nadzieję, że mecz uda się przenieść do Zabrza. Byłoby to megafajne, zagrać na stare lata na Arenie. Pierwsze marzenie to mecz z Górnikiem. Drugie – żeby wystąpić na tym stadionie – dodaje „Gała”, który do tej pory na głównej płycie przy Roosevelta 81 grał raz.
– 10 lat temu graliśmy tam sparing, oczywiście jeszcze na starym stadionie. Dostaliśmy 5:0 – wspomina Przemysław Gałecki, który na Arenie Zabrze bywał nieraz.
– Gdy tylko mogę, to chodzę na mecze. Teraz jeszcze tylko… muszę ubłagać trenerów, żeby zagrać z Górnikiem. Będę musiał dmuchać na zimne, żeby nic złego ze zdrowiem się nie stało – podkreśla „Gała”.
Mecz z Górnikiem odbędzie się między 4 a 6 grudnia, czyli już po zakończeniu drugoligowej jesieni, a w trakcie zmagań Lotto Ekstraklasy.
foto: Tomasz Błaszczyk