W drugim letnim sparingu ponieśliśmy porażkę z beniaminkiem Nice 1 Ligi, a jedynego gola strzelił nasz wychowanek Adam Żak.
Na dwa tygodnie przed inauguracją sezonu drugiej ligi, ponieśliśmy drugą sparingową porażkę. Siedem dni temu pokonał nas ROW 1964 Rybnik, tym razem lepszy o jedno trafienie okazał się beniaminek zaplecza ekstraklasy. Znów nie zdobyliśmy bramki, ale powodów do siania defetyzmu absolutnie nie ma.
W pierwszej połowie inicjatywa należała do Rozwoju. To nasz zespół prowadził grę, przeprowadził kilka ciekawych akcji, wielokrotnie – zwłaszcza za sprawą Kamila Łączka z lewej flanki – dośrodkowywał piłkę w pole karne jastrzębian, ale nie przekładało się to na uderzenia oddawane w stronę bramki rywali.
Już pierwszy rzut rożny egzekwowany przez GKS 1962 przyniósł z kolei gola dla miejscowych. W 22. minucie – po kombinacyjnym rozegraniu – do siatki trafił głową nie kto inny jak Adam Żak, czyli wychowanek naszego klubu, który w czerwcu przeniósł się ze Zgody do świeżo upieczonego beniaminka pierwszej ligi.
Musimy więc szukać napastnika. W Jastrzębiu-Zdroju wystąpiły dwie testowane „dziewiątki”. Jeden ze sprawdzanych atakujących mógł w 32. minucie doprowadzić do wyrównania. Bez zastanowienia uderzył prawą nogą z boku pola karnego, ale piłka minimalnie minęła „długi” słupek bramki. Gospodarze przed przerwą mogli podwyższyć po soczystym strzale Dawida Weisa z dystansu, z którym poradził sobie jednak – przerzucając piłkę nad poprzeczkę – Bartosz Golik.
Na drugą połowę oba zespoły wybiegły ze zmianami w składach. Sztab szkoleniowy Rozwoju dokonał ich siedmiu, a na murawie zameldował się Przemysław Mońka, który po kilku tygodniach wrócił na Zgody i znów trenuje z naszą drużyną.
Gra w tej części gry już nie była tak płynna. Jastrzębianie byli groźniejsi, zdecydowanie przeważali, a my zagrażaliśmy im głównie po strzałach z dystansu. Najpierw kropnął Olivier Lazar, ale skutecznie piłkę wypiąstkował Bartosz Szelong, a potem zza pola karnego przymierzył Rafał Kuliński, myląc się bardzo nieznacznie. W międzyczasie Bartosz Soliński bez trudu obronił strzał głową jednego z rywali, po którym całkiem liczna jastrzębska publiczność… złapała się za głowy. W 72. minucie były za to oklaski, gdy „Solin” obronił mocną próbę Farida Aliego z rzutu wolnego. W odpowiedzi z dość trudnej pozycji technicznie przymierzył drugi z testowanych napastników i piłka przeleciała tuż obok słupka.
Dodajmy, że w sparingu tym nie zagrali kontuzjowani Marcin Kowalski, Michał Płonka, Kajetan Kunka i Damian Lepiarz, który w ostatniej chwili wypadł ze składu, a zastąpił go Dominik Dudek.
W poniedziałek rano nasza drużyna ruszy na tygodniowe zgrupowanie do Grodziska Wielkopolskiego. Rozegra tam dwa sparingi z trzecioligowcami: Mieszkiem Gniezno (środa) i Polonią Środa Wielkopolska (sobota).
Protokół meczowy
Letni mecz kontrolny nr 2
sobota, 7 lipca, godz. 12:00, stadion miejski w Jastrzębiu-Zdroju
GKS 1962 Jastrzębie – Rozwój Katowice 1:0 (1:0)
1:0 – Żak, 22 min (głową)
GKS 1962 Jastrzębie: Drazik – Mazurkiewicz, Pacholski, Kawula, Weis, Semeniuk, Jaroszek, K. Gancarczyk, Szczęch, Dzida, Żak oraz Adamek, Trąd.
II połowa: Szelong – Kulawiak, Kawula, Szymura, Gojny, Zajączkowski, Spychała, Skórecki, Ali, Jadach, Adamek.
Trener Jarosław SKROBACZ.
Rozwój Katowice: Golik – Paszek, Dudek, Gałecki, S. Gancarczyk, Łączek – Wróbel, Baranowicz, Kuliński, Kamiński – testowany 1.
II połowa: Soliński – Kaletka, Barwiński, Gałecki (61. Dudek), S. Gancarczyk, Łączek (63. Paszek) – Mońka, Lazar, Kuliński (71. Wróbel), Wrzesień – testowany 2.
Trenerzy Michał MAJSNER i Rafał BOSOWSKI.
foto: Tomasz Błaszczyk