GKS – Rozwój 1:1 w I lidze śląskiej juniorów starszych. Gola dla naszej drużyny strzelił Fabian Cieślar z rzutu karnego.
To była intensywna sobota dla dwóch flagowych zespołów Akademii Piłkarskiej Rozwoju. Podczas gdy pierwsza drużyna o 15:00 zaczynała wyjazdową konfrontację z Szombierkami Bytom w ramach IV ligi śląskiej, 90 minut wcześniej na „Kolejarzu” rozbrzmiał pierwszy gwizdek w (wyjazdowych ) derbach Katowic z GKS-em w ramach I ligi śląskiej juniorów starszych.
– Zastanawialiśmy się, czy rzucić wszystkie siły na derby i pokazać moc, ale to kłóciłoby się z naszą filozofią, bo stawiałoby wynik nad dobro indywidualne – mówi trener Rafał Bosowski. – Mecze się pokryły, a uznaliśmy, że ważniejsze od prestiżowych derbów jest to, by nasi juniorzy łapali kolejne minuty i w seniorskiej piłce. Nie miałbym sumienia zabierać im tego, by wygrać mecz w lidze juniorów. Jasne, że zawsze fajnie zwyciężyć w derbach, ale myśląc o przyszłości, kolejnym sezonie, doświadczenie złapane na takim stadionie jak Szombierki jest bezcenne. Naszą wizytówką jest pierwsza drużyna, a liga juniorów starszych A1 ma pomóc chłopakom łatwiej do niej wejść. Wynik ma być efektem, a nie celem. Jeśli udaje się to pogodzić – supersprawa. Nie jest to proste, ale obowiązkiem nas trenerów jest trzymać się obranej drogi. Gra wyłącznie wychowankami to ogromnie trudne zadanie, zwłaszcza w tak „małym wielkim” klubie jak Rozwój, ale przynosi niesamowicie dużo radości. Sukcesy mamy osiągać nie my trenerzy, lecz kolejni chłopcy lądujący na szczeblu centralnym, gdzie mamy spore grono byłych zawodników.
Ostatecznie w wyjściowym składzie na IV-ligowe spotkanie z Szombierkami wyszło aż siedmiu (!) juniorów, w tym trzech młodszych: Olaf Baranowicz (r. 2006) oraz Wojciech Bielec i Oliwier Kwiatkowski (r. 2005), a derby z GieKSą w I lidze śląskiej A1 rozegraliśmy 4 zawodnikami z rocznika 2004, 6 – z 2005 oraz 6 – z 2006 (w tym 3 od 1. minuty). Jak widać, tuzin tych graczy mógłby równie dobrze być wystawiony w kategorii niższej, juniorze młodszym B1. Nie mamy dziś w naszej Akademii żadnego zawodnika mającego status najstarszego juniora, czyli przedstawiciela rocznika 2003.
Tak zestawiona drużyna zremisowała z GKS-em 1:1. Objęliśmy prowadzenie w 31. minucie, gdy Fabian Cieślar wykorzystał rzut karny wywalczony przez Szymona Jarka. Rywale, którzy – dodajmy – w ten weekend nie grali w klasie okręgowej, zaliczając spotkanie z Pogonią Imielin jeszcze w kwietniu, zdążyli odpowiedzieć przed przerwą. Skończyło się identycznym rezultatem, co w rundzie jesiennej. To oznaczało, że świetna seria 4 (wysokich!) zwycięstw w lidze A1 dobiegła końca, ale punkt trzeba było przyjąć z szacunkiem.
– Na piątkowym rozruchu miałem trochę pretensji do chłopaków i zwracałem uwagę, że serducho trzeba oddawać zawsze, a nie tylko w wybranych momentach, ćwiczeniach – dodaje trener Bosowski. – Dziś mogłem być z nich dumny. Wolicjonalnie wyglądało to naprawdę kapitalnie. Podjęli heroiczną walkę. Siła fizyczna była po stronie GKS-u, dlatego po meczu ukłoniłem się zawodnikom w pas, doceniając to, co pokazali na boisku. Rozegrali bardzo fajne spotkanie, prowadzone w szybkim tempie, którego wynik był otwarty aż do 94. minuty, gdy po raz ostatni zagwizdał arbiter, zasługujący też na pochwały za wysoki poziom sędziowania. Żadna ze stron nie kalkulowała, jedni i drudzy szli po pełną pulę. Jak na derby przystało, było sporo walki, ale też duża liczba pomysłowych akcji, sytuacji. GKS ma starszych chłopaków, dlatego momentami cierpieliśmy, ale były też momenty, kiedy to my mieliśmy przewagę, zdobywaliśmy teren, stwarzaliśmy sytuacje. GKS to bardzo dobry zespół, prowadzony przez bardzo dobrego trenera Napierałę. Takie derby to superwizytówka najstarszej ligi juniorów na Śląsku. Konfrontacje z takim przeciwnikiem rozwijają naszą młodą drużynę.
Rozwój w tabeli I ligi śląskiej A1 jest oczywiście bezpieczny, zgromadził mniej punktów jedynie od mającego rozegrany 1 mecz więcej Zagłębia Sosnowiec. Za tydzień otrzymamy walkower za nieodbyte spotkanie z wycofanym z rozgrywek Górnikiem II Zabrze. Za dwa tygodnie podejmiemy zaś GKS Tychy.
Protokół meczowy
24. kolejka I ligi wojewódzkiej juniorów starszych A1
sobota, 14 maja, godz. 13:30, MOSiR „Kolejarz”, ul. Alfreda 1
GKS Katowice – Rozwój Katowice 1:1 (1:1)
0:1 – Cieślar, 31 min (karny po faulu na Jarku)
1:1 – 38 min
Rozwój Katowice: J. Adamiec – Draga, Machalski, Myśliwczyk, Synowiec, Jarek, Cieślar, Rogowski, Holeczek – Zieliński, Jarosz oraz Semik, Roj, Zdebel, Rzeszowski, Pałka.
Trener Rafał BOSOWSKI.