Kamil Pągowski: Niech to będzie bodziec


– Jeśli każdy z chłopaków grać będzie z takim zaangażowaniem, jak w niedzielę ze Śląskiem Wrocław to będziemy punktować i piąć się w tabeli – mówi trener juniorów młodszych Rozwoju, wciąż czekających na pierwsze zwycięstwo w sezonie Centralnej Ligi Juniorów U-17.

Juniorzy młodsi Rozwoju Katowice zaksięgowali w niedzielę pierwszy w sezonie punkt. Zremisowali na „Kolejarzu” ze Śląskiem Wrocław 1:1 (0:1), wyrównującego gola strzelił Oliwier Kwiatkowski po dośrodkowaniu Michała Flaka.

Odczucia po remisie? Złe – nie ukrywa trener Kamil Pągowski. – Mieliśmy z dziesięć sytuacji, po których mogliśmy zdobyć bramkę. Przeciwnik – dwie, z czego jedną wykorzystał. Uczulaliśmy chłopaków na napastnika z nr 10, by być w polu karnym blisko niego, ale raz się nie udało. Przeważaliśmy. Zwłaszcza patrząc na to, jak wygląda pierwszy kwadrans liczyliśmy, że punkty zostaną w Katowicach, dlatego szkoda, że nie zgarnęliśmy kompletu. Wierzę, że mimo wszystko ten remis będzie dla nas bodźcem, by wskórać coś w następnych spotkaniach. Jeśli każdy z chłopaków grać będzie z takim zaangażowaniem, jak w niedzielę wyjściowy skład, to będziemy punktować i piąć się w tabeli.

Juniorzy młodsi Rozwoju wcześniej przegrali na wyjeździe z Rakowem Częstochowa 1:2 i Górnikiem Zabrze 0:2. Po trzech kolejkach sezonu wiosennego CLJ pozostają bez zwycięstwa, podobnie jak trzy inne zespoły: Śląsk, Lechia Zielona Góra oraz Ruch Chorzów. Z chorzowianami zagramy w najbliższy weekend na wyjeździe, potem podopiecznych trenerów Pągowskiego i Bosowskiego czeka domowe starcie z zielonogórzanami, czyli beniaminkiem rozgrywek.

Połowa drużyn nie odniosła jeszcze zwycięstwa i możliwe, że dwie z tego grona będą musiały opuścić CLJ-kę. Dlatego tak istotne są te dwa mecze z Ruchem i Lechią, które przed nami. Mam nadzieję, że szybko zaczniemy wygrywać i po pierwszej rundzie uplasujemy się już w środku tabeli – przyznaje Kamil Pągowski.

foto: administrator