Kamil Pągowski przed startem sezonu drużyn Akademii Piłkarskiej Rozwoju [WYWIAD]


– Z utęsknieniem wyczekujemy najbliższego weekendu. Nawet najlepsze sparing nie zastąpią walki o ligowe punkty – mówi koordynator grup młodzieżowych Akademii Piłkarskiej Rozwoju i zarazem trener drużyny z Centralnej Ligi Juniorów U-17.

Z jakimi celami drużyny Akademii Piłkarskiej Rozwoju Katowice rozpoczynają nowy sezon?
– Najważniejszy cel jest taki, by chłopcy podnosili swoje umiejętności, niezależnie od wyników, które oczywiście też są bardzo istotne. Patrząc przez ich pryzmat, naszym głównym założeniem jest utrzymanie się w dwóch Centralnych Ligach Juniorów – U-17 i U-15, z których spadać będą po dwie drużyny. Te „CLJ-ki” mają w naszym klubie nadal funkcjonować. To prestiż, dobre pole do promocji chłopaków, okazja rywalizowania z zespołami, z którymi na co dzień na Śląsku nie gramy, bo w obrębie czterech województw. To budujące nie tylko dla zawodników, ale też trenerów. Miło jest zmierzyć się z Zagłębiem Lubin, Śląskiem Wrocław, innymi zespołami akademii uchodzącymi za topowe w Polsce.

W lidze juniorów starszych czy też CLJ U-17 drużyny AP Rozwoju składać się będą z zawodników z młodszych roczników aniżeli te najstarsze przewidziane do gry w tych rozgrywkach. Skąd taki pomysł?
– Jestem w klubie od 10 lat i taka filozofia przyświeca nam od samego początku. Powód jest prosty. Nawet najlepszy trening, z najlepszymi na świecie rówieśnikami, nie będzie się równał z meczem o ligowe punkty z przeciwnikiem ze starszego rocznika, wywierającym presję i fizycznie cię przewyższającym. To zmusza naszych juniorów do podnoszenia umiejętności. Chcemy unikać sytuacji, w których ktoś był nawet i najlepszy w swoim roczniku, a po przejściu do seniorów ginął w akcji, bo zderzenie było zbyt duże. Chcemy sprowadzać chłopaków na ziemię, pokazywać im, że w życiu i na boisku nie jest łatwo i na wszystko trzeba zapracować. Mamy niezłe roczniki 2004 i 2005. Dążymy do tego, by ogrywali się ze starszymi, dlatego prócz gry w CLJ U-17 będą też występować w lidze A1 juniorów starszych. Poprzeczka ma być coraz wyżej, by nikt nie pomyślał o osiadaniu na laurach. To wszystko oczywiście nie jest łatwe z punktu widzenia motorycznego. W starciu ze starszymi mogą przytrafiać się urazy, dlatego okres przygotowawczy spożytkowaliśmy naprawdę mocno. Było wiele pracy motorycznej, by być gotowi na jak największą walkę.

Jak ważny z punktu widzenia działania Akademii Piłkarskiej Rozwoju jest fakt, że nasz klub wystartował w czwartej lidze i znów ma drużynę seniorów?
– To bardzo ważne dla klubu – i zarazem bodziec dla młodych chłopaków. W poprzednim sezonie słyszało się głosy, że skoro nie ma seniorskiej piłki, to trzeba rozglądać się za nowym klubem. Dziś ta perspektywa jest już inna. Jest szeroka grupa zawodników mająca szansę występów w czwartej lidze, która w śląskim wydaniu uchodzi za najsilniejszą w Polsce. Przykładem jest Wiktor Skroch z rocznika 2004, który prezentował się bardzo dobrze i zapracował na miejsce w czwartoligowym zespole, stawia na niego trener Tomek Wróbel. Inni niech patrzą na Wiktora z wiarą, że mogą podążyć jego śladem. Jeśli ktoś będzie się dobrze prezentował na treningach, na meczach juniorów starszych A1 czy CLJ U-17, to może znaleźć się w czwartej lidze. O wszystkim może decydować dyspozycja nawet podczas pojedynczych mikrocyklów tygodniowych. Nie patrzymy na wiek, a na umiejętności. Nastawiamy się na dużą rotację między naszymi zespołami. Piłka seniorska dla naszych nastolatków stoi otworem. Weźmy Jasia Adamca z rocznika 2005. To 15-latek, perspektywiczny bramkarz, zagrał już w sparingu drużyny czwartoligowej ze Szczakowianką, był na ławce w meczu w Turzy Śląskiej. Za jakiś czas może przyjść pora na następnych chłopaków, głównie z roczników 2003 i 2004, bo na tych z 2005 jest raczej jeszcze za wcześnie. Obyśmy jak najszybciej mieli spokojną głowę w kwestii utrzymania w CLJ U-17, to też będzie ułatwiało nam podejmowanie odważnych decyzji.

Drużyny Akademii wracają do walki o punkty po bardzo długiej przerwie. To wpływa na wasze nastawienie?
– W CLJ sezon trwa półrocze. Po okresie pandemii – nie gramy przecież od marca! – chłopcy są znudzeni. Nasi czwartoligowcy są już pobudzeni po trzech kolejkach, a my z utęsknieniem wyczekujemy najbliższego weekendu. Nie ma nic lepszego niż trening nasycony adrenaliną meczową. Nawet najlepsze sparingi, z Wisłą, Cracovią, Piastem, Górnikiem, Zagłębiem, nie zastąpią perspektywy walki o ligowe punkty.

ROZKŁAD JAZDY AKADEMII PIŁKARKIEJ ROZWOJU
sobota, 15 sierpnia
Centralna Liga Juniorów U-17
13:30, MOSiR „Kolejarz”,
Rozwój Katowice – Śląsk Wrocław
(trener Kamil Pągowski)

niedziela, 16 sierpnia
I liga śląska juniorów starszych A1
10:00, Chorzów, ul. Katowicka 10
Stadion Śląski Chorzów – Rozwój Katowice
(trener Rafał Bosowski)

poniedziałek, 17 sierpnia
II liga śląska C2
17:00, Tychy, ul. Andersa 22
APN GKS Tychy – Rozwój Katowice
(trener Seweryn Gancarczyk)

środa, 19 sierpnia
Centralna Liga Juniorów U-15
17:00, Lubin, ul. Skłodowskiej-Curie 98
Zagłębie Lubin – Rozwój Katowice
(trener Grzegorz Witek)

foto: Tomasz Błaszczyk