Po sobotniej inauguracji drugoligowej wiosny przy Zgody 28 zaglądamy do śląskich dzienników.
Rozwój zremisował z Siarką Tarnobrzeg 0:0. Mimo straty punktów, nasza drużyna zebrała na łamach prasy pochlebne recenzje.
Rozwój mógł się podobać, grał ofensywnie, przeważał i stwarzał podbramkowe sytuacje, ale zawiodła skuteczność. Jeśli katowiczanie chcą skutecznie powalczyć o utrzymanie, muszą ten element poprawić – czytamy w „Dzienniku Zachodnim”.
Katowicki „Sport” ocenił atrakcyjność meczu – w pięciostopniowej skali – na dwie gwiazdki.
Gdyby ktoś kiepsko zorientowany w układzie tabeli pojawił się na stadionie przy Zgody i miał wskazać, który zespół plasuje się wyżej, bez wahania postawiłby na gospodarzy. Nawet miejscowi kibice przecierali oczy, widząc jak drużyna broniąca się przed spadkiem walczy z zespołem mającym szansę włączenia się do rywalizacji o awans – przypomniał red. Marek Hajkowski.
Mianem piłkarza meczu „Sport” nagrodził Karola Dybowskiego, czyli golkipera rywali.
Gospodarze byli lepsi, groźniejsi, ale i nieskuteczni. Z bramkarza Siarki „zrobili” bohatera, lecz mogli też mówić o pechu, bo po wolnym Bartosza Sobotki i sytuacji sam na sam z bramkarzem, w jakiej znalazł się Dawid Przezak, piłka trafiała w słupek – wyliczono w relacji.
Podkarpackie „Echo Dnia” rozpoczęło z kolei od stwierdzenia, że kłopotów kadrowych przed sobotnim spotkaniem w tarnobrzeskiej drużynie nie brakowało.
Z powodu nadmiaru żółtych kartek nie mógł zagrać Michał Żebrakowski, natomiast na ławce rezerwowych mecz rozpoczęli między innymi Hubert Tomalski oraz Mateusz Czyżycki. Gospodarze prowadzeni przez byłego piłkarza Stali Stalowa Wola i Tłoków Gorzyce obecnego szkoleniowca katowickiej drużyny Tadeusza Krawca rozpoczęli bardzo ochoczo – podkreślono.
Na koniec, spuentujmy zdaniem z „Dziennika Zachodniego”, od którego rozpoczęliśmy przegląd prasy.
Jeden punkt jest cenny i daje nadzieję, że misja się powiedzie.
Oby tak było.
foto: archiwum własne