We wtorek drużynę juniorów młodszych czeka drugi, a zarazem ostatni etap walki o awans do Centralnej Ligi Juniorów U-17. W pierwszym meczu nasz zespół pokonał w Głogowie Chrobrego 2:0. Przed rewanżowym spotkaniem porozmawialiśmy krótko z kapitanem drużyny Mateuszem Gubałą.
Wygrana z Tyskim Sportem, pierwsze miejsce w I lidze, awans, baraże… Mało kto zakładał taki scenariusz. Dziś jesteście już po pierwszym spotkaniu barażowym i stajecie przed realną szansą na awans do Centralnej Ligi Juniorów. Szybko się to potoczyło, prawda?
– Oj tak, wszystko działo sie w piorunującym tempie, ale nie ma co sięgać w przeszłość, teraz skupiamy się tylko i wyłącznie na jutrzejszym rewanżu.
Jak ocenisz pierwszy mecz? Nastawialiście się na ciężką przeprawę w Głogowie?
– Jak najbardziej, jechaliśmy do Głogowa wiedząc, że nie będzie to łatwe spotkanie. Na szczęście wszystko poszło po naszej myśli i przywieźliśmy trzy punkty do Katowic. Cieszymy się, że nie straciliśmy bramki i mamy bardziej komfortową sytuację w rewanżu.
Jest presja przed rewanżem?
– Oczywiście, że jest, ale tylko w pozytywnym tego słowa znaczeniu!
Jak nastroje przed jutrzejszym meczem? Rozmawiałeś pewnie z chłopakami w szatni. Jak oni to przeżywają?
– W szatni panuje bardzo dobra atmosfera, wszyscy jesteśmy przygotowani na ciężki mecz. Musimy wyjść i zagrać swoje, tak jak w pierwszym starciu barażowym. Wiemy o co gramy i to nas dodatkowo napędza.
Co musicie zrobić, by cieszyć się jutro z awansu? Macie jakąś receptę?
– Najważniejsze żebyśmy kontrolowali mecz od początku i nie stracili bramki jako pierwsi. Musimy zagrać solidnie w tyłach oraz wykorzystywać wszystkie nadążające się sytuacje w ofensywie.
Czego się najbardziej obawiacie przed jutrzejszym spotkaniem? Na jakie mocne strony zawodników Chrobrego musicie najbardziej uważać?
– Największą bronią zawodników z Głogowa są stałe fragmenty. Mają fizycznych zawodników, którzy mogą stanowić wielkie zagrożenie w polu karnym. Musimy być bardzo skoncentrowali, by nie popełnić błędów.
Przed takim meczem nie trzeba chyba nikogo motywować?
– Nie ma mowy o dodatkowej motywacji! Każdy z nas przed meczem o tak wielką stawkę, jaką jest awans do Centralnej Ligi Juniorów, jest wystarczająco zmotywowany do spotkania. Czekamy z niecierpliwością na pierwszy gwizdek!
Obecność u boku zawodników (Baranowicz, Chmarek, Szczuka, Woźniak), którzy mieli już możliwość zadebiutowania w seniorskim zespole i rozgrywania spotkań na szczeblu centralnym pomaga i daje „kopa” do dalszej pracy?
– Wiadomo, chłopaki „schodzą” do nas na mecze i robią ogromną różnicę. Mówię tu chociażby o ostatnich dwóch czystych kontach zachowanych przez Patryka Szczukę czy Bartku Baranowiczu, który miał udział praktycznie przy każdej strzelonej bramce.
Gdybyś mógł przed meczem z Chrobrym zaapelować do wszystkich sympatyków Rozwoju, to co byś powiedział?
– Ostatni mecz sezonu, nie trzeba tu dużo mówić, gramy o Centralną Ligę Juniorów, nie może was zabraknąć!
foto: Tomasz Błaszczyk