Jeden z trenerów Rozwoju Katowice ocenia zwycięskie starcie z Radomiakiem w zaległej kolejce rozgrywek drugiej ligi.
– Dziś mecz ułożył się po naszej myśli. Było kilka sytuacji bramkowych i czerwona kartka dla gości. Tyle że… W ostatnim meczu, z Legionovią, czerwona kartka pokazała, że gra z przewagą zawodnika wcale niczego nie przesądza. Chłopcy wyciągnęli jednak wnioski ze spotkania w Legionowie. Szybko strzeliliśmy gola po rzucie karnym i dowieźliśmy ten wynik do końca. W naszej sytuacji te punkty są niezmiernie ważne. Tę wygraną dedykujemy w trudnych chwilach prezesowi Mogilanowi.
– Seweryn Gancarczyk zszedł, bo doznał lekkiego stłuczenia mięśni międzyżebrowych. Myślę, że na następny mecz będzie już gotowy.
– Trzy z rzędu wygrane i fakt, że tracimy mało goli, bardzo cieszą. Całą zimę poświęciliśmy na obronę gry obronnej. To klucz do zdobywania punktów. Nie spoczywamy jednak na laurach. To dopiero trzy mecze, trzy zwycięstwa. By się utrzymać, potrzebujemy jeszcze sporo punktów i musimy ciężko trenować, by je zdobyć.
foto: Marta Kołodziejczyk
