W ostatnim dniu pobytu w Kluczborku nasz zespół zmierzy się z tamtejszym pierwszoligowcem.
Mecz rozpocznie się o godz. 10:30 na boisku ze sztuczną nawierzchnią przy Stadionie Miejskim i będzie ostatnim akcentem trwającego od poniedziałku zgrupowania.
MKS to rywal nam świetnie znany z bojów o pierwszo- i drugoligowe punkty. Regularnie rozgrywamy też z nim sparingi. Ten ostatni odbył się bardzo niedawno, bo 2 grudnia. Wygraliśmy wówczas na wyjeździe 1:0 po golu Grzegorza Gulczyńskiego, którego nie ma już w kadrze naszego zespołu.
Drużyna z Opolszczyzny aktualnie zajmuje ostatnie miejsce w tabeli zaplecza ekstraklasy, mając na koncie 12 punktów. Wciąż oczekują pierwszego zwycięstwa pod wodzą trenera Tomasza Asensky’ego. Nie powiodło się ani w lidze (trzy próby), ani meczach kontrolnych. Tej zimy kluczborczanie grali z Ruchem Zdzieszowice (1:1), GKS-em Bełchatów (1:4), Polonią Bytom (0:0), Chrobrym Głogów (2:3), Rakowem Częstochowa (2:3) i KKS-em 1925 Kalisz (1:1).
– Widziałem sparing Rozwoju ze Ślęzą Wrocław. Powiem szczerze, że będzie z kim się sprawdzać, bo zagrał bardzo agresywnie i ambitnie – podkreślał na łamach „Sportu” Robert Płaczkowski, dyrektor MKS-u.
Dla Rozwoju mecz ze Ślęzą (4:2) był pierwszym zwycięstwem, odkąd do klubu trafił trener Tadeusz Krawiec. Poza tym, tej zimy zremisowaliśmy z GKS-em Tychy (1:1), ROW-em 1964 Rybnik (0:0) i Piastem Żmigród (2:2), a ulegliśmy Garbarni Kraków (1:2) i Rekordowi Bielsko-Biała (2:4).
MKS Kluczbork – Rozwój Katowice
zimowy mecz kontrolny nr 7
sobota, 11 lutego, godz. 10:30, boisko ze sztuczną nawierzchnią w Kluczborku, ul. Sportowa
foto: Marta Kołodziejczyk