Oliwier Kwiatkowski: Dublet w pożyczonych butach


Jeden z czołowych zawodników Rozwoju w meczu z Victorią Częstochowa zdradza nietypową historię swojego sobotniego występu.

Oliwier Kwiatkowski był jednym z ojców sobotniego zwycięstwa Rozwoju z Victorią Częstochowa. Dwa gole, asysta przy bramce Wojciecha Bielca, asysta drugiego stopnia przy trafieniu Roberta Woźniaka… Nasz ofensywny pomocnik z rocznika 2005 był „zamieszany” w 4 z 5 goli strzelonych przez zespół trenera Tomasza Wróbla.

Podsumowanie meczu zaczyna od docenienia Olafa Baranowicza. – Muszę podziękować „Baremu”, bo… pożyczył mi buty. Ja swoich zapomniałem z domu, a obaj mamy rozmiar 41 i jedna trzecia. W pierwszej połowie grałem w jego starych, a że w przerwie został zmieniony, to na drugą dał mi swoje nowe. Wyszło bardzo dobrze – uśmiecha się Oliwier.

Co mówi o samym meczu?
– Był dobry w naszym wykonaniu. Szkoda straconej bramki po naszym błędzie, ale mimo remisu do przerwy byłem spokojny. Widziałem, że mamy mecz pod kontrolą, jesteśmy lepszą drużyną. Pokazaliśmy charakter, tę straconą bramkę chcieliśmy jak najszybciej odrobić. Musimy od siebie wymagać jeszcze większej skuteczności – zaznacza pomocnik Rozwoju.

Asysty przy obu jego bramkach notowali… goście z Częstochowy, bo przejmował zagrywane przez nich piłki i ze spokojem kierował do siatki. – Rywale trochę pomagali w zdobywaniu bramek. Przewidywałem też ich zagrania, jako zespół dobrze pressowaliśmy i są tego owoce – przyznaje Kwiatkowski.

Rozwój do przewodzącej tabeli Podlesianki traci 3 punkty i na dwie kolejki przed końcem rundy jesiennej zajmuje 4. miejsce w tabeli IV ligi, a w perspektywie ma wyjazd do Siewierza i konfrontację z Piastem II Gliwice, już ostatnią na „Kolejarzu”. – Gonimy lidera, mamy jasny cel, chcemy powalczyć o pierwsze miejsce. Początek sezonu nie był taki, jakiego oczekiwaliśmy, ale wracamy na dobrą drogę. Poprzednio wróciliśmy z wyjazdu z 3 punktami i fajnie byłoby kontynuować serię. Łapiemy pewność, trzy z rzędy wygrane napędzają nas, przystąpimy do meczu z Przemszą w roli faworyta. Wierzę, że zgarniemy kolejne trzy punkty – dodaje Oliwier.

foto: administrator