Patryk Gembicki: Brakło nam cwaniactwa


Kapitan Rozwoju strzelił rezerwom Podbeskidzia dwa gole, łącznie ma ich już na koncie pięć, ale pełnej satysfakcji po ostatnim gwizdku sobotniego meczu czuć rzecz jasna nie mógł.

Patryk GEMBICKI: – Cieszę się z dwóch strzelonych goli. Miałem teraz trzy mecze pauzy od zdobywania bramek, chciałem to przełamać. Gdy wpadła pierwsza, grało się już łatwiej. Tym bardziej szkoda, że nie wyciągnęliśmy z tego spotkania trzech punktów. Były sytuacje na kolejne trafienia. W końcówce do utrzymania prowadzenia brakło nam trochę cwaniactwa, wywalczenia faulu na połowie przeciwnika, szybszego przerwania akcji albo lepszego wykończenia, a wtedy wynik byłby inny. Mieliśmy momentami bardzo dużą przewagę, szczególnie w pierwszych 45 minutach, gdy zamknęliśmy przeciwnika na jego połówce i operowaliśmy piłką, ale wpadł tylko jeden gol. Szkoda, bo dobrze graliśmy, to był mecz do wygrania, ale skończyło się 2:2. Taka jest piłka. Trzeba już myśleć o następnej kolejce i zdobyć jakieś punkty w Jasienicy.

foto: Tomasz Błaszczyk