W poprzednim sezonie Rozwój ani razu nie dał pokonać się Radomiakowi. – Nie jedziemy tam jako faworyci – mówi trener Marek Koniarek, ale liczymy w piątkowy wieczór na podtrzymanie tej serii.
Radomiak w Pucharze Polski wyeliminował Wdę Świecie, Podbeskidziu Bielsko-Biała uległ dopiero po rzutach karnych, a ligę zaczął od zwycięstw z Garbarnią Kraków i Siarką Tarnobrzeg. Teraz będzie chciał pójść za ciosem z Rozwojem, choć i nasz zespół start ma niezły. Na inaugurację uległ co prawda Warcie Poznań, ale ubiegłotygodniowa wygrana z Wisłą Puławy musi budzić wśród drugoligowców uznanie.
– Po tym meczu nastroje są fajne. Tak szczerze, to wielu z nas pewnie przed pierwszym gwizdkiem wzięłaby w ciemno remis. Chłopcy przede wszystkim pokazali ambicję. O to chodziło, żeby biegać, zapieprzać. Na tym to polega. Wynik może być różny, ale najgorzej, gdy przegrasz mecz, praktycznie stojąc na boisku. U nas była walka, zaangażowanie i ładne bramki, które dały zwycięstwo. Radomiak? Wiadomo, nie jedziemy tam jako faworyci. Gdy przydarzy się coś nieszczęśliwego, to nic się nie stanie, będziemy grać dalej. Co nie zmienia faktu, że chcemy poszukać w Radomiu jakichś punktów – mówi Marek Koniarek, trener Rozwoju.
Po nieudanym poprzednim sezonie, zakończonym wysoko (0:4 i 0:2) przegranymi barażami o pierwszą ligę z Drutex-Bytovią, w Radomiu doszło do wielu zmian. Roberta Podolińskiego na stanowisku trenera zastąpił Jerzy Cyrak. Zakontraktowano 10 nowych zawodników, z kolei aż 13 rozstało się z klubem. W Rozwoju „transfuzja krwi” wciąż natomiast trwa. Przed kilkoma dniami nasi działacze sfinalizowali półroczne wypożyczenie Pawła Szołtysa z GKS-u Katowice.
– Rozmawiałem już kilka tygodni temu z Piotrem Mandryszem. Ustaliliśmy, że gdy załatwią młodzieżowca, to dadzą nam na pół roku Szołtysa. Dotrzymano słowa. Zobaczymy, jak to z Pawłem będzie wyglądało. Dopiero od dwóch tygodni jest w normalnym treningu i z pewnością będzie potrzebował czasu. Przy naszym kadrowym stanie posiadania taka postać do ofensywy się przyda – przyznaje trener Koniarek.
Tym bardziej, że 20-latek to uniwersalny gracz. Może występować zarówno w przodzie, jak i po bokach czy na środku pomocy. On sam widzi siebie w roli napastnika.
– Gdy usiedliśmy, pytanie było proste. „Na jakiej pozycji najlepiej się czujesz?”. Nie jest powiedziane, że Paweł nie będzie grał na skrzydle, ale padła odpowiedź, że najlepiej jest mu w ataku. Wiedziałem też zresztą o tym od trenera Mandrysza. Powiedział: „Weź go do przodu, tam najlepiej wygląda na treningach” – opowiada szkoleniowiec Rozwoju.
I nie kryje, że po cichu liczy jeszcze na jakieś wzmocnienie, choć generalnie kadra jest już domknięta. – Zobaczymy. Do końca miesiąca jest czas. Wiadomo, że przyjście Pawła Szołtysa nie sprawiło, że powstał jakiś komin płacowy, dlatego gdy ktoś się jeszcze ciekawy trafi, to będziemy myśleć. To jednak musiałby być facet gotowy do gry od razu – podkreśla Marek Koniarek.
Trenera naszej drużyny przy okazji zahaczamy też o… Widzew Łódź. Jednym z najważniejszych wydarzeń minionego tygodnia w polskiej piłce był powrót do „Dumy Miasta Włókniarzy” trenera Franciszka Smudy.
– Zaskoczyło mnie to, ale… nie tak bardzo, bo mimo wszystko wiedziałem, że „Franz” kiedyś tam wróci. To jego klub, w nim osiągał wielkie sukcesy. Nie sądziłem, że nastąpi to w trzeciej lidze. Atmosfera na Widzewie, stadion, duży sponsor… Znając trenera, do końca sierpnia dokona jeszcze jakichś transferów i wydaje mi się, że awans do drugiej ligi nie będzie wielkim problemem – przekonuje Koniarek, który wraz ze Smudą śmiało może stanąć w jednym szeregu widzewskich legend.
Wracając jednak na nasz rozwojowy grunt – przypomnijmy jeszcze, że w poprzednim sezonie z Radomiakiem radziliśmy sobie dobrze. Przy Zgody 28 padł remis 1:1 (gol Dawida Domańskiego), choć już w pierwszej połowie czerwoną kartkę ujrzał Tomasz Wróbel. W marcowym rewanżu w Radomiu wygraliśmy 1:0 po bramce Sebastiana Murawskiego.
Radomiak – Rozwój Katowice
3. kolejka II ligi
piątek, 11 sierpnia, godz. 18:30, stadion MOSiR w Radomiu
Sędziuje: Sebastian Załęski (Ostrołęka).
foto: Marta Kołodziejczyk