Piątkowy wieczór w stolicy. „To mecz o życie”


rozwoj poloniaw mkowalski mk news

Naszą drużynę czeka wyjazdowy mecz wielkiej wagi z rywalem w walce o utrzymanie – Polonią Warszawa.

Do końca sezonu pozostało już tylko pięć kolejek. W piątek zmierzymy się na wyjeździe z Polonią Warszawa, w kolejną środę podejmiemy Olimpię Elbląg, by później zagrać jeszcze z Wartą w Poznaniu, przy Zgody z GKS-em Bełchatów oraz w Wejherowie z Gryfem. Trudno napisać więc, by terminarz był sprzymierzeńcem naszej drużyny, podobnie jak sytuacja w tabeli.

Plasujemy się na 14. miejscu – tuż nad strefą spadkową – z dorobkiem 31 punktów. Tyle samo zgromadził pierwszy zespół spod „kreski” – Stal Stalowa Wola. Nasz najbliższy rywal ma tych „oczek” o cztery mniej, bo 27. Gołym okiem więc widać, jak wielką wagę ma piątkowy mecz. Wygrana pozwoli na złapanie oddechu, tworząc jednocześnie duży problem dla przeciwnika. Porażka może sprawić, że już w piątek – pod warunkiem, że Olimpia Zambrów zapunktuje w równolegle rozgrywanym spotkaniu w Bytomiu – znów zaświecimy się w tabeli na czerwono.

Rozwój ostatni raz wygrał ponad miesiąc temu – 8 kwietnia, 1:0, właśnie ze wspomnianą Olimpią. Od tamtej pory w czterech meczach zdobył trzy punkty, remisując 1:1 z Kotwicą Kołobrzeg, Rakowem Częstochowa i Polonią Bytom, a przed tygodniem zostając z kolei rozgromionym przez liderującą Odrę Opole 0:5. Była to dopiero druga porażka drużyny Tadeusza Krawca tej wiosny. Z drugiej strony, nasz tegoroczny bilans – niczym jedno z ustawień na boisku – to 3-5-2, a strzelonych goli (przy 11 straconych) jest tylko 9. Rzadziej do siatki rywala w tej rundzie trafia tylko Polonia Bytom (6).

Polonia Warszawa z kolei to najrzadziej wygrywający w tym sezonie zespół. Beniaminek po pełną pulę sięgał w 29 kolejkach raptem 5-krotnie. I choć na przestrzeni tak długiego czasu trudno mówić o przypadkach, to nie można też nie zauważyć, że „Czarne Koszule” często są chwalone przez trenerów drużyn przeciwnych. Padają słowa, że wyniki 2-krotnych mistrzów Polski (1946, 2000) są kompletnie nieadekwatne do jakości ich zespołu.

– Rozwój? To mecz o życie. W obecnej sytuacji każde spotkanie jest kluczowe, a każdy punkt – na wagę złota. Tym bardziej te domowe. Nie ma innej drogi do utrzymania. Jesteśmy naprawdę dobrze przygotowani, a u zawodników widać wiarę w zwycięstwo. To napawa mnie optymizmem – te słowa trenera Wojciecha Szymanka, który decyzją prezesa Jerzego Engela z końcem marca zastąpił na stanowisku Igora Gołaszewskiego, cytuje biuro prasowe stołecznego klubu.

Drużyna z ul. Konwiktorskiej w tym roku zdobyła 9 punktów (więcej tylko od Zambrowa, Kotwicy i Stali). Na inaugrację roku wywiozła 3 punkty ze Stalowej Woli, potem w dziewięciu kolejnych meczach udało jej się to tylko raz, za to w prestiżowych derbach województwa z Radomiakiem. Kandydat do awansu poległ na Muranowie aż 1:4. Poza tym, tej wiosny warszawianie grali przed własną publicznością jeszcze tylko dwa razy, remisując z Wartą Poznań (1:1) i przegrywając z Gryfem Wejherowo (1:3).

Przed tygodniem ulegli z kolei po zaciętym boju na wyjeździe Puszczy Niepołomice (2:3). Iskrzyło na konferencji prasowej, gdzie trener Szymanek nie ukrywał żalu o podyktowane dwa rzuty karne przeciw jego drużynie, na co opiekun niepołomiczan Tomasz Tułacz zaproponował, by goście obejrzeli swój mecz i „jedenastki” ze starcia z Radomiakiem.

W piątkowy wieczór Rozwojowi nie pomogą kontuzjowani Dawid Kaszok, Tomasz Szatan, Wojciech Król, Bartosz Nowotnik, Bartosz Golik, Filip Kozłowski i Dawid Przezak, z kolei za kartki pauzuje Bartosz Jaroszek.

Jesienią przy Zgody mimo dużej przewagi naszej drużyny padł remis 1:1. Prowadzenie dał pięknym strzałem z rzutu wolnego Bartosz Sobotka, Polonia wyrównała w drugiej połowie za sprawą Przemysława Szabata.

Polonia Warszawa – Rozwój Katowice
30. kolejka II ligi
piątek, 12 maja, godz. 19:00, stadion przy ul. Konwiktorskiej 6

Sędziuje: Marcin Liana (Bydgoszcz)

foto: Marta Kołodziejczyk