Maciej Mozes odchodzi z naszego klubu, zostawiając (chwilowy) wakat na stanowisku fizjoterapeuty pierwszego zespołu.
W końcu nadszedł ten moment! Najwyższy czas otworzyć nowy rozdział w moim życiu! Wszystkim ludziom związanym z klubem Rozwój Katowice bardzo dziękuję za współpracę, praca z wami była dla mnie wielkim zaszczytem. W końcu to 12 długich lat. Wszystkim razem i każdemu z osobna życzę samych sukcesów i zdrowia, a sam pozostaję wiernym kibicem Rozwoju – napisał nasz (były) „maser” na swoim profilu na Facebooku.
Kończy się kawał historii Rozwoju. Mozes z naszym klubem związany był od 2006 roku, będąc w sztabie szkoleniowym seniorskiej drużyny, dla której był to bardzo ciekawy czas, naznaczony sukcesami i wędrówką ku pierwszej lidze. Pracując w Rozwoju skończył studia, ożenił się, tu też przy okazji jednego z meczów (wiosną 2013) drużyna wykonała „kołyskę” dla jego syna Maksa.
– W 2006 roku do klubu polecił mnie dr Ryngier, który wcześniej tu pracował. Byłem wówczas studentem trzeciego roku katowickiej AWF, a trenerem Rozwoju był Marek Piotrowicz. Dostałem swoją szansę i wyjechałem z chłopakami na obóz do Zakopanego. To była forma takiego okresu próbnego. Albo się sprawdzę, albo mi podziękują. Wszystko potoczyło się dobrze – wspominał nasz fizjoterapeuta w jednym z barwnych materiałów dla rozwoj.info.pl (znajdzecie go TUTAJ – naprawdę po latach polecamy!).
Dodajmy, że nasz klub informację o następcy Macieja Mozesa i nowym fizjoterapeucie opublikuje najpewniej w przyszłym tygodniu.
Maciek, dziękujemy! I oczywiście do zobaczenia na Zgody!
foto: Szymon Kępczyński