Podlesianka – Rozwój. Derby nr 3! [ZAPOWIEDŹ]


Już po raz trzeci w tym sezonie staną naprzeciw siebie zespoły Podlesianki i Rozwoju. Jutro o 15:00 na Sołtysiej początek najwyższych ligowych derbów Katowic. Czas je zapowiedzieć!

POŁOŻENIE W TABELI
W zależności od tego, jak liczyć dziś tabelę – czy przy równej liczbie punktów brać pod uwagę bilans bramek, czy bezpośrednich meczów – Rozwój do sobotnich derbów Katowic przystąpi z pozycji nr 4 albo nr 5, mając na koncie 29 punktów, czyli tyle, ile Warta Zawiercie. „Oczko” mniej ma szósta Podlesianka, którą wyprzedziliśmy w miniony weekend. Strefa miejsc 3-7 czwartoligowej klasyfikacji, którą zaczyna MKS Myszków (31 pkt), a zamyka Szczakowianka (27), może w ten weekend ulec spłaszczeniu, jako że myszkowianie grają na wyjeździe z Ruchem Radzionków, czyli jednym z dwóch niekwestionowanych przodowników rozgrywek.

SYTUACJA ROZWOJU
Wiosnę zaczęliśmy od remisu 2:2 ze Szczakowianką i był to nasz dopiero drugi podział punktów w tym sezonie. Drugi domowy – a pierwszy od sierpniowych derbów z Podlesianką (1:1). Pamiętając o porażce 0:1 w Zawierciu na zakończenie rundy jesiennej, mamy na koncie dwa z rzędu występy bez zwycięstwa. W poprzednim półroczu seria, podczas której czekaliśmy na wygraną, zdarzyła się tylko na samym początku. Sezon inaugurowaliśmy pucharową przegraną na Podlesiu, potem było 0:2 ze Szczakowianką, 1:1 w ligowym rewanżu z Podlesianką i 0:1 z Rakowem II Częstochowa. Teraz też w początkowych fragmentach rundy trzeba się liczyć z dużą skalą trudności (w najbliższym czasie na „Kolejarz” przyjadą lider i wicelider), a każdą pełną pulę trzeba będzie niesamowicie cenić. Pewnej otuchy przed derbami nr 3 w tym sezonie dodaje nam fakt, że zaliczyliśmy już sparingowe przetarcie na naturalnej trawie, tocząc 2 tygodnie temu zacięty bój w Opolu z rezerwami Odry (2:3). W sobotę zagramy o czwarte w sezonie wyjazdowe zwycięstwo. Dotąd pokonywaliśmy w roli gości drużyny plasujące się dziś w dolnej części tabeli – Gwarka Ornontowice, Przemszę Siewierz, Śląsk Świętochłowice – a z tymi z miejsc 1., 2., 3., 4. i 7. w komplecie przegraliśmy. Czas to zmienić?

GŁOS Z NASZEJ SZATNI
Bartosz Golik (bramkarz Rozwoju):
– Wiadomo, że derby mają swoją specyfikę, ale to mecz ważny jak każdy inny. Po prostu chcemy zdobyć 3 punkty, bo zawsze w to celujemy. Drugi raz z rzędu gramy z mocnym rywalem. Szanujemy go, wiemy, że Podlesianka jest bardzo groźna. Spodziewamy się ciężkiej przeprawy i fajnego widowiska dla oczu kibiców. W rundzie jesiennej w derbach najpierw przegraliśmy, potem zremisowaliśmy, więc myślimy sobie, że dobrze byłoby teraz wygrać. Czytałem o brakach kadrowych Podlesia wśród wiodących postaci, porażka w Ornontowicach była pewnym zaskoczeniem, choć ze skrótu wynikało jasno, że był to mecz na remis. My zaczęliśmy wiosnę właśnie od remisu, a to wiąże się z niedosytem i złością. Chłopaki chcą wygrywać, cieszyć się ze zwycięstw, zdobywanych bramek. Każdy mecz będzie działał na naszą korzyść, bo jesteśmy młodym zespołem i zbieramy doświadczenie. Wierzę, że z każdą kolejką będziemy się rozpędzać, będziemy coraz groźniejsi.

RAPORT KADROWY
Robert Woźniak trenuje z zespołem coraz intensywniej, ale na powrót naszego napastnika, przechodzącego okres rekonwalescencji po zerwaniu więzadeł, trzeba jeszcze będzie trochę poczekać – podobnie jak na rehabilitującego się po urazie barku Tomasza Wrozę. Nikt nie pauzuje za kartki. Co prawda wiosnę od czerwieni zaczął Bartosz Chwila, ale była to konsekwencja dwóch żółtych, a dotąd nasz ofensywny zawodnik w tym sezonie karany nie był, dlatego może być brany pod uwagę przy ustalaniu składu na derby.

SYTUACJA PODLESIANKI
Tak jak Rozwój nie zremisował jeszcze na wyjeździe, tak Podlesianka – u siebie, zgarniając 15 punktów w 8 meczach, w których zanotowała bilans bramkowy 20:20! 10 z tych bramek straciła w… jednym spotkaniu, przegrywając 2:10 z liderem z Częstochowy. Ale pokonała m.in. innych sklasyfikowanych wyżej rywali, Wartę Zawiercie i MKS Myszków. Pełną pulę z Podlesia wywiózł jeszcze Ruch Radzionków i Unia Kosztowy. Wiosnę podopieczni Damiana Ostrowskiego zainaugurowali porażką w Ornontowicach 0:1. Takie rezultaty nie zdarzają się naszym sąsiadom często – w meczach z ich udziałem padły już 73 bramki, to rekord ligi. Łącznie Podlesianka ma na koncie 2 z rzędu porażki, bo jesień kończyła wynikiem 0:3 na Szombierkach. Zimą w obozie beniaminka nie doszło do większych przetasowań kadrowych. Ostatecznie buty na kołek odwiesza Seweryn Gancarczyk, którego pokonała kontuzja i w sobotę zaliczy symboliczny ostatni występ w karierze.

GŁOS Z OBOZU RYWALI
Jacek Jarnot (napastnik Podlesianki):
– Na inaugurację wiosny przegraliśmy z Gwarkiem i chcemy szybko zmazać plamę. Nadarza się ku temu okazja, zwłaszcza że przed nami derby, które rządzą się swoimi prawami i emocjami. Pewnie na stadion przyjdzie je zobaczyć trochę więcej kibiców, a przecież gramy dla nich, dlatego zrobimy wszystko, by dać ludziom radość. Jestem wychowankiem Rozwoju i czuję dodatkowe emocje, podobnie może powiedzieć kilku innych chłopaków w naszej szatnie. Do tego czeka nas pożegnanie Seweryna… Na pewno czeka nas ciekawe spotkanie.

GWIAZDA RYWALI
Marcin Rosiński. Grający wiceprezes Podlesianki mówi o nim, że to w IV lidze osobowość. „Rosa” był znakomicie zapowiadającym się juniorem Rozwoju z rocznika 1992. Środkowy pomocnik z papierami na duże granie. Piłkarskiego świata jednak nie zawojował. Trochę pograł w trzeciej lidze u nas, w Szombierkach Bytom i Gwarku Tarnowskie Góry, aż przed pięcioma laty zakotwiczył na Podlesiu. W sierpniowych derbach na „Kolejarzu” to on asystował Jackowi Jarnotowi przy ustalającej wynik bramce na 1:1. Jego występ w rewanżu stoi pod znakiem zapytania, bo zmaga się z konsekwencjami urazu piątej kości śródstopia.

ZNANE NAM TWARZE
To prawda, że czasy się zmieniają i raczej nie pukasz już do mieszkania obok, gdy ugotujesz za dużo zupy, ale kto nie zna sąsiadów? Seweryn Gancarczyk, Krzysztof Renner, Przemysław Żemła, Marcin Nawrot, Dawid Brehmer, Maciej Niesyto, Bartosz Nowotnik, Marcin Rosiński, Adam Zając, Jacek Jarnot – oni wszyscy w przeszłości byli lub są do dziś związani z Rozwojem Katowice. Zawodnicy Podlesianki w naszej pierwszej drużynie rozegrali łącznie 73 mecze – od pierwszej ligi (Nowotnik), przez drugą (Gancarczyk), aż po trzecią (Rosiński, Jarnot).

HISTORIA BEZPOŚREDNICH STARĆ
Jako się rzekło, w tym sezonie to derby nr 3. W podokręgowym Pucharze Polski wygraną 1:0 i awans zapewnił Podlesiance strzał Bartłomieja Kędzierskiego z rzutu wolnego. Dwa tygodnie później na „Kolejarzu” objęliśmy prowadzenie po zamieszaniu, uderzeniu Daniela Kaletki i dobitce Szymona Zielonki, a wyrównał na 1:1 Jacek Jarnot, nasz wychowanek, najlepszy snajper sąsiadów (10 goli). Poprzednio o ligowe punkty Rozwój walczył na Podlesiu wiosną 2016 – wtedy w „okręgówce” nasze rezerwy wygrały tam 4:3, a decydującą bramkę zdobył w końcówce Maciej Radziejewski. Pierwsza drużyna natomiast ostatnio też rywalizowała tam na szczeblu klasy okręgowej – 30 lat temu, w sezonie 1991/92, poniosła porażkę 0:2. Na Zgody było 5:0 dla nas.

LICZBA MECZU
4 OSOBY stanowiące pierwszą drużynę Rozwoju – Bartosz Chwila, Oliwier Gasz, Oliwier Kwiatkowski i prezes Sławomir Mogilan – to mieszkańcy dzielnicy Podlesie, dlatego na stadion przy Sołtysiej mają nieporównywalnie bliżej niż na (jeszcze nasz) „Kolejarz”.

Podlesianka Katowice – Rozwój Katowice
17. kolejka I grupy IV ligi śląskiej
sobota, 19 marca, godz. 15:00, stadion w Katowicach-Podlesiu, ul. Sołtysia

foto: Kuba Dworczak/slaskisport.tv