Zamykająca tabelę I grupy IV ligi śląskiej Jedność 32 Przyszowice to ostatni tej jesieni rywal Rozwoju, którego podejmiemy przy ul. Alfreda 1. Potem nasz zespół czekać będzie już tylko wyjazd do Zawiercia.
To taki mecz, w którym trzeba pokazać dojrzałość, poważne podejście do obowiązków, po prostu wygrać i zainkasować 3 punkty. Ostatnim ligowym rywalem, jakiego w 2021 roku podejmiemy na „Kolejarzu”, będzie w sobotnie przedpołudnie Jedność 32 Przyszowice, czyli czerwona latarnia tabeli I grupy IV ligi śląskiej. Brak zwycięstw, 1 zdobyty punkt, najmniej strzelonych goli i najwięcej straconych – to wszystko sprawia, że faworyt tego meczu może być tylko jeden, ale by wywiązać się z tej roli, należy zagrać z zębem nie mniejszym niż przed tygodniem w ostatnich 30 minutach z Unią Kosztowy, gdy Rozwój odwrócił losy spotkania, zdobył 2 bramki i wygrał 2:1.
Pierwotnie z Jednością mieliśmy zmierzyć się w Przyszowicach, ale na wniosek przeciwnika argumentującego swą prośbę troską o stan murawy przystaliśmy na zmianę gospodarza. Tym samym na finiszu rundy jesiennej w terminarzu Rozwoju doszło do przeplatańca – zamiast grać z Jednością w Przyszowicach i z Wartą Zawiercie na „Kolejarzu”, zagramy z Jednością na „Kolejarzu” i z Wartą w Zawierciu (w niedzielę 14 listopada o 14:00).
Tabela poukładała się tak, że w dwóch ostatnich tegorocznych kolejkach Rozwój walczyć będzie o obronę 4. miejsca, z którego naprawdę możemy być dumni. Strata do zamykającego podium MKS-u Myszków jest już chyba tej jesieni nie do odrobienia – bo 5-punktowa – zaś nad Podlesianką górujemy tylko nieznacznie lepszym (+9 / +8) bilansem bramkowym. Bardzo dobrze spisujący się w roli beniaminka sąsiedzi zagrają w tym roku jeszcze ze wspomnianym Myszkowem oraz Szombierkami Bytom.
Warto zauważyć, że w sobotę drużyna trenera Tomasza Wróbla stanie przed szansą kontynuowania dwóch świetnych serii: domowych zwycięstw (5) oraz zwycięstw w ogóle (4). Na „Kolejarzu” punkty straciliśmy tylko w derbach Katowic w 2. kolejce, potem pokonując pięciu rywali: Unie z Dąbrowy Górniczej, Rędzin i Kosztów, Polonię Łaziska Górne oraz Szombierki. Wiktorie z Szombierkami i Kosztowami składają się też na trwającą serię czterech wygranych, podkręconą w międzyczasie dzięki udanym wyjazdom do Ornontowic i Siewierza.
Cztery wygrane z rzędu zdarzały się Rozwojowi w czwartej, drugiej, a nawet – uwzględniwszy walkowera z Dolcanem, kto to pamięta! – pierwszej lidze. Ale pięć? By odszukać tak świetną passę, trzeba się cofnąć o dekadę, do 2011 roku, gdy mknąca po awans do drugiej ligi drużyna trenera Mirosława Smyły pokonała siedmiu, a wliczając Puchar Polski z… Unią Kosztowy – nawet ośmiu rywali. Piotrówka, Skra, Bogdanowice, Victoria Częstochowa, Odra Opole, Chróścice, Rogów… Zatrzymaliśmy się dopiero w Leśnicy. Teraz zespół Tomasza Wróbla ma szansę nawiązać do tamtych osiągów – co prawda szczebel rozgrywkowy niżej, ale za to w składzie tworzonym wyłącznie przez wychowanków. A to cieszy podwójnie, potrójnie!
Nasz sobotni rywal jedyny punkt zdobył miesiąc temu w Świętochłowicach, remisując ze Śląskiem 2:2. Jedność 32 Przyszowice to zespół, z którym zdołaliśmy wyjątkowo wygenerować najnowszą historię wzajemnych starć, bo – podobnie jak Rozwój – w poprzednim sezonie występował w „południowej” II grupie IV ligi. W pierwszym meczu na „Kolejarzu” padł wynik 4:0 po dublecie Roberta Woźniaka, a także trafieniach Kajetana Kunki i Oliviera Lazara. W sobotę jak wiemy żadnego z nich na boisku nie ujrzymy. Kajtek od początku roku gra w GKS-ie Bełchatów, zaś „Robson” i „Olo” są na różnych etapach rekonwalescencji po zerwaniu więzadeł krzyżowych, tworząc długą listę nieobecnych wraz z Michałem Flakiem, Wojciechem Bielcem czy Bartoszem Chwilą. Po pauzie za cztery żółte kartki trener Wróbel będzie miał natomiast znów do dyspozycji najlepszego strzelca Patryka Gembickiego (6 goli).
A wracając do Jedności, to w kwietniu tego roku zasłużenie przegraliśmy z nią na wyjeździe 0:2. Porównując skład, w jakim wtedy grała – do tego z ostatniej październikowej kolejki, to ostało się w nim ledwie trzech zawodników. Poprzedni sezon klub z powiatu gliwickiego zakończył spadkiem. Drzwi do utrzymania otwarło wycofanie Znicza Kłobuck, które sprawiło, że na stadionie Grunwaldu Halemba odbył się baraż o utrzymanie między zespołami z 14. miejsc obu grup śląskiej IV ligi, czyli Jednością i Sarmacją Będzin. Nasi rywale wygrali go po serii rzutów karnych, ale czwartoligowa rzeczywistość okazuje się dla nich tej jesieni brutalna. Nie możemy jednak stracić czujności, bo dwa ostatnie spotkania przyszowiczanie przegrali naprawdę nieznacznie – ulegli 2:3 zarówno Szombierkom, jak i Gwarkowi.
W sobotnie przedpołudnie zapraszamy na „Kolejarz”. Podziękujmy drużynie za dobrą rundę jesienną. Wstęp jak zwykle wolny. Dla nieobecnych będzie tradycyjny tekstowy live na rozwoj.info.pl. Do zobaczenia!
Rozwój Katowice – Jedność 32 Przyszowice
14. kolejka I grupy IV ligi śląskiej
sobota, 6 listopada, godz. 11:00, MOSiR „Kolejarz”, ul. Alfreda 1
foto: Grzegorz Matla/slaskisport.tv