Rafał Bosowski: Bardzo duża rozbieżność


Szkoda, że jakość naszej gry w drugiej połowie tak spadła – przyznał jeden z trenerów Rozwoju po sparingowej porażce z pierwszoligowcem z Jastrzębia.

– Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu lepsza. Szkoda bramki straconej w taki sposób z rzutu karnego. Drugą połowę też zaczęliśmy od straconego gola. Szkoda, bo tracimy je w bardzo łatwy sposób. To nie ma prawa mieć miejsca. Musimy mocno pracować nad grą defensywną. My mamy problem, by strzelić gola, a przeciwnicy czynią to w łatwy sposób. W każdym z tych trzech przypadków mogliśmy temu zapobiec.

– Szkoda, że jakość naszej gry w drugiej połowie tak spadła. To jeszcze taki moment okresu przygotowawczego, kiedy dajemy grać wszystkim zawodnikom, ale z czasem będziemy to musieli korygować. Nie może być tak, że jakość piłkarska po kilku zmianach spada w taki sposób. Za duża była rozbieżność między pierwszą a drugą połową.

– Co do zawodników kontuzjowanych: Michał Płonka od jutra wejdzie w lekki trening. Rafał Kuliński ma brać udział w piątkowym treningu. Daniel Paszek ma gips na ręce, ale robi swoje. Nie może grać w sparingach, bo mógłby komuś zrobić krzywdę, lecz pozostaje w treningu. Bartek Golik powoli dochodzi do zdrowia. Nie może jednak brać jeszcze udziału w niektórych ćwiczeniach typowo piłkarskich.

– Odnośnie dwójki nowych zawodników sytuacja się nie zmienia. Widzimy obu w zespole, ale chcemy, by ich obecny klub partycypował w kosztach ich utrzymania. Oni chcą u nas zostać i mogą na tym skorzystać. Mają świadomość, że mogą się u nas rozwinąć, złapać trochę więcej seniorskiej piłki niż w swoim obecnym klubie, gdzie o grę byłoby im trudniej. Teraz zostaje kwestia dogadania się.

– W sobotę chcemy zagrać ze Stalą Brzeg na „Kolejarzu”, bo to jakościowo lepsze boisko niż „Hetman”. Jesteśmy jednak gotowi na dwie ewentualności. Zobaczymy, jaka będzie pogoda.

foto: dzięki uprzejmości Michała Chwieduka