– Po powrocie z Krakowa usiedliśmy wszyscy w szatni i powiedzieliśmy sobie, że niczego nie zmieniamy w naszej postawie, a poprawiamy skuteczność i walczymy dalej – mówi jeden z trenerów Rozwoju Katowice przed niedzielnym meczem z MKS-em Kluczbork.
Rozwój ma za sobą tydzień, w którym przerwane zostały serie zwycięstw oraz meczów bez porażki. W wyjazdowych starciach z Gwardią Koszalin (0:0) i Garbarnią Kraków (0:1) nie zdobyliśmy też bramki.
– Mam nadzieję, że to w ogóle nie zachwiało naszą pewnością siebie. Zagraliśmy w Krakowie dobry mecz, zabrakło tylko skuteczności. To nasza największa bolączka. Jestem jednak spokojny. Po powrocie z Krakowa usiedliśmy wszyscy w szatni i powiedzieliśmy sobie, że niczego nie zmieniamy w naszej postawie, a poprawiamy skuteczność i gramy dalej. W niedzielę czeka nas kolejne spotkanie, które daje możliwość wymazania tej środowej porażki – mówi Rafał Bosowski, jeden z trenerów naszej drużyny.
W niedzielę na Zgody zawita MKS Kluczbork, czyli rywal w walce o utrzymanie, okupujący obecnie miejsce w strefie spadkowej.
– To bardzo ważny mecz, jak każdy zresztą. Jeszcze trzeba trochę punktów zdobyć, by zapewnić sobie spokojne granie. Przyjeżdża do nas bardzo dobry przeciwnik, który w tabeli wiosny jest dość wysoko. Nie ma co patrzeć na to, gdzie te zespoły są w „normalnej” tabeli, że są nisko, bo w tym roku grają w większości zupełnie inną piłkę i punktują regularnie, czyli są wymagającymi rywalami – zaznacza trener Bosowski.
Rozwój Katowice – MKS Kluczbork
27. kolejka II ligi
niedziela, 22 kwietnia, godz. 16:00, stadion przy ul. Zgody 28
Sędziuje: Szymon Lizak (Poznań).
foto: Szymon Kępczyński