Trener Rozwoju po zwycięstwie z Ruchem Radzionków.
– Dziękuję całemu sztabowi za wprowadzenie na ławce spokoju i mądre podpowiedzi, z których skorzystała drużyna, a przede wszystkim chłopakom za heroizm, walkę. To nie był łatwy tydzień. Trenowaliśmy w dziesięciu, trapiły nas urazy, choroby. Wiem, że duża liczba tych zawodników trafi na wyższy poziom i te trudne momenty sprawią, że będą tym bardziej gotowi, aby na tym wyższym poziomie namieszać. Mimo czterech porażek dalej ciężko pracowali na treningach, cechowało ich ogromne serce, zaangażowanie. Trudno jest ich złamać. Nie chcieliśmy siedzieć długo w piekle po przegranych i tak samo nie chcemy być długo w niebie po zwycięstwie. Cieszę się, że wytrzymaliśmy, nie podejmowaliśmy nerwowych ruchów i możemy być zadowoleni z wygranej. Martwią kolejne zgłaszane przez chłopaków urazy, ale dzisiaj się cieszymy – dość ma trosk dzień dzisiejszy, by martwić się na zapas. Od poniedziałku zajmiemy się kolejnym mikrocyklem i wyjazdowym meczem z Unią Rędziny.