Rozwój – Garbarnia Kraków 1:1. Punkt z niedosytem


rozwoj garbarnia paszek mk news

Choć wyrównaliśmy dopiero w 74. minucie, to po końcowym gwizdku trudno było cieszyć się z remisu z beniaminkiem.

Nasza drużyna pozostaje niepokonana w tym sezonie na stadionie przy ul. Zgody 28. O ile jednak po wygranej z Wisłą Puławy nasze humory były bardzo dobre, o tyle po remisie z Garbarnią – zwłaszcza w obliczu dwóch wyjazdowych porażek, w Poznaniu i Radomiu – musi być niedosyt.

Przez część drugiej połowy zanosiło się jednak na to, że może być bardzo trudno i o punkt. Krótko po zmianie stron straciliśmy gola w dość kuriozalnych okolicznościach. Bartosz Soliński, który wskoczył między słupki w miejsce Bartosza Golika, zderzył się przed polem karnym z Kamilem Łączkiem. Wprowadzony w przerwie z ławki Ukrainiec Serhij Krykut nie mógł zmarnować takiej okazji. Z kilkunastu metrów pozostało mu tylko skierować piłkę do pustej bramki.

Potem nasz zespół przez kilkanaście minut tak męczył się w ataku pozycyjnym, że… zirytował nawet część „rozwojowej” publiki, tak zwykle spokojnej, życzliwej i patrzącej na futbol z dużą dozą optymizmu. Garbarnia, która w pierwszej połowie wydawała się rywalem jak najbardziej do ogrania, nagle zaczęła jawić się niczym zespół nie do ukąszenia. Mało tego; już w 52. minucie „Solin” częściowo zrehabilitował się, broniąc nogami uderzenie Patryka Serafina.

Wyrównania doczekaliśmy się w 74. minucie. Po ładnej akcji, którą zapoczątkował Bartosz Jaroszek. „Jaro” uruchomił Przemysława Mońkę, ten pomknął, „ściął” do środka, prostopadle zagrał w pole karne do Daniela Paszka. Wydawało się, że „Pacho” pogubił się, ale zdołał wycofać jeszcze do Kamila Bętkowskiego. „Kola”, który zmienił chwilę wcześniej Pawła Szołtysa, lewą nogą pokonał Marcina Cabaja.

Rozwój rozpoczął szturm, Garbarnia kontrowała. Piłka meczowa nadeszła w 90. minucie. Daniel Kamiński, debiutujący w drugiej lidze 16-latek, stanął oko w oko z Cabajem, już nawet go minął, ale w ostatniej chwili jeden z rywali „wydzióbał” piłkę na rzut rożny. Ech, a mogło być takie szczęście, taka euforia… Taki gol to byłoby coś wielkiego. Szkoda, ale życie toczy się dalej.

Zwłaszcza że druga liga przyspiesza. Przed podopiecznymi Marka Koniarka dwa wyjazdowe mecze. Już w środę – z Siarką Tarnobrzeg, z kolei za tydzień w sobotę – z GKS-em Bełchatów. Na Zgody wracamy w pierwszy weekend września, gdy podejmiemy Legionovię.

Protokół meczowy
4. kolejka II ligi
sobota, 19 sierpnia, godz. 17:00, stadion przy ul. Zgody 28

Rozwój Katowice – Garbarnia Kraków 1:1 (0:0)
0:1 –
Krykun, 49 min
1:1 –
Bętkowski, 74 min (asysta Paszek)

Sędziował Piotr Urban (Siedlce). Widzów 364.

Rozwój Katowice: Soliński – Mońka, Szeliga, Czekaj, Kowalski (46. Tabiś) – Jaroszek, Płonka – Paszek, Szołtys (59. Bętkowski), Łączek – Marchewka (82. Kamiński).
Rezerwowi: Golik, Gałecki, Lazar, Barwiński.
Trener Marek KONIAREK.

Garbarnia Kraków: Cabaj – Górecki, Pietras (74. Wojcieszyński), Ogar, Kitliński (46. Krykun), Siedlarz (44. Serafin), Garzeł, Wójcik (83. Nieśmiałowski), Kostrubała, Kalemba, Mistrzyk.
Rezerwowi: Kozioł, Moskal, Masiuda.
Trener Mirosław HAJDO.

Żółte kartki: Jaroszek, Paszek – Siedlarz, Pietras, Górecki, Kostrubała.

foto: Marta Kołodziejczyk