Dwa debiuty, dziesięciu młodzieżowców na boisku, sześć goli po stałych fragmentach gry – w ostatnim w drugiej lidze domowym meczu nasza drużyna uległa rywalowi z Rybnika, który zachował tym samym szansę na utrzymanie.
Ostatni w drugiej lidze mecz przy Zgody 28 rozpoczęliśmy w bardzo młodym składzie. W ledwie 15-osobowej kadrze meczowej znalazło się aż 10 młodzieżowców, w tym 15-letni Mateusz Chmarek. Od pierwszej minuty na boisku obserwowaliśmy ośmiu z nich, wspartych Przemysławem Gałeckim, Danielem Paszkiem i Sławomirem Musiolikiem. ROW, którego szanse na utrzymanie matematyka wyceniała tylko nieznacznie wyżej, postanowił tego popołudnia mimo wszystko założyć wyjściowy garnitur, a kibice, którzy licznie wypełnili sektor gości, dali do zrozumienia, że jeszcze wierzą. To wszystko przełożyło się na to, co widzieliśmy na murawie.
Nie minęło sześć minut, a rybniczanie prowadzili 2:0. Nie minęły dwa kwadranse, a było 0:3. Wszystkie gole padły po stałych fragmentach gry. Pierwszy – wrzucie z autu i strzale Bartosza Giełażyna. Drugi – rzucie rożnym i „główce” Przemysława Brychlika. Trzeci – rzucie karnym skutecznie wyegzekwowanym przez Jana Janika. Wcześniej Daniel Kaletka w „szesnastce” sfaulował Michała Rostkowskiego. ROW zdecydowanie panował na boisku, a bardzo młody Rozwój ograniczył się tylko do kilku pojedynczych zrywów.
Drugą połowę rozpoczęliśmy z trzema zmianami. Do bramki w miejsce Bartosza Neugebauera wskoczył debiutant Patryk Szczuka (rocznik 2002), zaś za Sławomira Musiolika i Roberta Woźniaka do gry desygnowani zostali Seweryn Gancarczyk i Konrad Andrzejczak. W 61. minucie mieliśmy kolejny debiut. Za Patryka Gembickiego na boisku zameldował się 15-letni Mateusz Chmarek.
A co działo się w drugiej połowie? W 53. minucie Andrzejczak w swoim stylu wjechał w pole karne, uderzył z dość trudnej pozycji, a Aleksander Łubik dał radę złapać piłkę. W odpowiedzi ROW po raz czwarty rzucił nas na deski ze stałego fragmentu. Tkocz – wiemy doskonale, że dośrodkować potrafi – dograł z rożnego, a głową Szczukę pokonał Michał Bojdys. W końcówce doczekaliśmy się honorowych i pożegnalnych na stadionie przy Zgody drugoligowych goli. A jakże – po stałych fragmentach. W 84. minucie z rożnego zacentrował Olivier Lazar, a do odbitej przez Łubika piłki dopadł Andrzejczak i uderzył nie do obrony. W doliczonym czasie gry Daniel Kamiński wywalczył karnego (centra w rękę Jana Janika), a z 11. metrów do siatki trafił 15-letni Chmarek.
ROW zachował szansę na utrzymanie. Musi wygrać u siebie ze Zniczem Pruszków, licząc na porażkę Olimpii Elbląg w Toruniu oraz brak domowego zwycięstwa Siarki Tarnobrzeg ze Skrą Częstochowa. To całkiem realne! Jako Ślązacy życzymy sąsiadom powodzenia. My z drugą ligą definitywnie pożegnamy się za tydzień. W sobotę, 18 maja, czeka nas wyjazdowe spotkanie z Resovią.
Protokół meczowy
33. kolejka II ligi
sobota, 11 maja, godz. 17:00, stadion przy ul. Zgody 28
Rozwój Katowice – ROW 1964 Rybnik 2:4 (0:3)
0:1 – Giełażyn, 2 min
0:2 – Brychlik, 6 min (głową)
0:3 – Janik, 29 min (karny)
0:4 – Bojdys, 59 min (głową)
1:4 – Andrzejczak, 84 min
2:4 – Chmarek, 90+2 min (karny)
Sędziował Sebastian Załęski (Ostrołęka). Widzów 505.
Rozwój Katowice: Neugebauer (46. Szczuka) – Kaletka, Olszewski, Gałecki, Kamiński – Paszek, Baranowicz, Lazar, Musiolik (46. Andrzejczak) – Woźniak (46. Gancarczyk), Gembicki (61. Chmarek).
Rezerwowi: Kowalski.
Trenerzy Marek KONIAREK i Tomasz WRÓBEL.
ROW 1964 Rybnik: Łubik – Janik, Krotofil, Bojdys, Szkatuła – Tkocz (63. Dzierbicki), Jary, Wasiluk (41. Zawadzki), Rostkowski (56. Koch) – Brychlik, Giełażyn (69. Kuczera).
Rezerwowi: Rosa, Mazurek, Kuczera, Polok.
Trener Jacek TRZECIAK.
Żółte kartki: Baranowicz, Chmarek – Jary.
foto: Tomasz Błaszczyk