Nasza drużyna przegrała na „Kolejarzu” sparing z IV-ligowymi „Cidrami”. Gole dla Rozwoju strzelali Daniel Kaletka i Piotr Barwiński.
Rozwój poniósł trzecią tej zimy, drugą w tym roku i pierwszą w lutym sparingową porażkę. Po tym, jak lepszy od naszej młodej drużyny okazywał się trzecioligowy Górnik II Zabrze (0:2 w grudniu i 0:3 w styczniu), tym razem pokonał nas Ruch Radzionków. „Cidry” okazały się tym samym pierwszym czwartoligowcem, który wygrał z podopiecznymi Tomasza Wróbla na „Kolejarzu”. Ale to nadal nie jest liga, a tylko sparingi.
Sparingi – czyli nadmienić trzeba, że dzięki nim ta najstarsza drużyna Rozwoju się zmienia. Spośród 19 zawodników, jacy zagrali w piątkowy wieczór, aż 12 to juniorzy, a 7 – przedstawiciele roczników 2004 i 2005. Spora część z nich – Jan Adamiec, Fabian Cieślar, Michał Flak, Kacper Filipiak, Oliwier Kwiatkowski – czwartoligowy debiut ma nadal przed sobą.
Mecz z radzionkowianami, zimującymi na 6. miejscu w tabeli I grupy IV ligi śląskiej, stał pod znakiem zapytania. Najpierw został przeniesiony ze stadionu rywali do Katowic, potem – z „Hetmana” na „Kolejarz”, którego murawa była przygotowana na tyle, na ile pozwoliła nieprzystępna aura. Prawdę mówiąc trudno nam sobie przypomnieć sparing Rozwoju rozgrywany w podobnym mrozie. Słupki rtęci na „Kolejarzu” sięgały nawet jedenastu kresek poniżej zera.
W tych specyficznych warunkach oba zespoły stworzyły bardzo interesujące widowisko, będąc nastawione nie na kunktatorstwo czy niski pressing, a otwartą grę, chęć atakowania, stwarzania sytuacji i zdobywania bramek. Ta pierwsza padła już po… 30 sekundach, gdy prawą stroną w nasze pole karne wjechał były zawodnik Rozwoju Andrzej Piecuch, nie zdołał odratować tego ani Oskar Cieślik, ani Daniel Kaletka, dlatego zaczęliśmy spotkanie od stanu 0:1. Potem narzuciliśmy jednak mocne tempo, wykreowaliśmy sporo okazji i choć sporo zmarnowaliśmy, to przed przerwą wyszliśmy na prowadzenie. Dwie asysty zanotował Dawid Ciszewski, a do siatki „Cidrów” trafili Kaletka i – głową po rzucie rożnym – Piotr Barwiński. Mimo wyniku 2:1, w przerwie mogliśmy wręcz czuć niedosyt, bo bramek powinno być na naszym koncie więcej.
W drugiej połowie skład Rozwoju stawał się coraz młodszy, a bardziej doświadczony rywal wykorzystał to. Losy sparingu odwrócił jednak młokos, Michał Szromek, który ukłuł nas dwukrotnie. Napastnik potwierdził klasę, o 19-latka pytały tej zimy Polonia Bytom czy Ruch Chorzów, ale priorytetem dla niego pozostaje zdanie matury, dlatego póki co zostaje w Radzionkowie.
Zimowy bilans Rozwoju to 3 wygrane i 3 porażki. „Cidry” w sparingach mają na koncie komplet 5 zwycięstw, ale z ich obozu płynęły opinie, że żaden rywal nie zawiesił im poprzeczki równie wysoko, co nasza drużyna. W niedzielę ruszamy na zgrupowanie do Rybnika-Kamienia, gdzie w środę zmierzymy się z kolejnym solidnym IV-ligowcem z sąsiedniej grupy I – Wartą Zawiercie.
Protokół meczowy
sparing – piątek, 12 lutego, godz. 18:00, MOSiR „Kolejarz”
Rozwój Katowice – Ruch Radzionków 2:3 (2:1)
0:1 – Piecuch, 1 min
1:1 – Kaletka, 35 min (asysta Ciszewski)
2:1 – Barwiński, 37 min (głową, asysta Ciszewski)
2:2 – Szromek, 51 min
2:3 – Szromek, 84 min
Rozwój Katowice: Cieślik – Kaletka, Barwiński, Skroch, Gasz – Jastrzembski, Zielonka, Ciszewski – Wroza, Woźniak, Gembicki.
Grali także: J. Adamiec, Cieślar, Flak, Filipiak, Czenczek, Kwiatkowski, Chwila, Lazar.
Trener Tomasz WRÓBEL.
Ruch Radzionków: Strzelczyk – Trzcionka, Harmata, Pietrycha, Skalski, Gwiaździński, Pietryga, Piecuch, Cichecki, Siwy, Wojsyk.
Grali także: Gruner, K. Rocki, Szromek, Ćwielong, Wnuk, Banaś, Jaworek, Boudguiga.
Trener Marcin DZIEWULSKI.
foto: administrator