Bezbramkowy remis ze „Stalówką”. Mnóstwo serca, ambicji, sytuacji, ale zero goli i tylko jeden punkt, który niczego nie daje.
W myśl zasady, że zwycięskiego składu się nie zmienia, nasza drużyna wybiegła na murawę w dokładnie tym samym zestawieniu, w jakim wygrała w środę ze Zniczem Pruszków. Starcie ze „Stalówką” zaczęliśmy mocno, bo już po trzech minutach mieliśmy na koncie oddane dwa groźne strzały. Daniel Paszek uderzył płasko zza pola karnego i piłka – po bucie obrońcy – przeszła tuż obok słupka. Kilkadziesiąt sekund później minimalnie pomylił się też Kamil Łączek, głową wieńcząc centrę Seweryna Gancarczyka.
Generalnie, czegoś w tej pierwszej połowie brakowało. Po prostu – precyzji, bo o ile byliśmy od gości konkretniejsi i stworzyliśmy kilka sytuacji, to oddać uderzenia w światło stalowowolskiej bramki się nie udało. W 16. minucie tuż zza „szesnastki” nieznacznie obok przymierzył Kamil Kurowski. W 29. minucie jęknęliśmy z żalu. Po pięknej akcji – napędzonej przez Daniela Paszka – Marcin Kowalski dośrodkował w pole karne, a z bliska nad poprzeczką główkował Przemysław Mońka. To była setka!
Strzeleckiej niemocy przy Zgody przełamać się zatem w premierowych trzech kwadransach nie udało. W 37. minucie próbował jeszcze odważnie Paszek, ale kropnął nad bramką. Po przeciwnej stronie boiska zadrżeliśmy dwukrotnie. W 28. minucie z lewej strony naszego pola karnego znalazł się Adam Waszkiewicz, uderzył jednak zbyt lekko i w środek bramki, nie sprawiając problemu Bartoszowi Solińskiemu. W 40. minucie z kolei technicznie przymierzył z dystansu Piotr Mroziński. Na nasze szczęście – tuż obok; na tyle blisko, by 38-osobowa grupa kibiców gości w „klatce” krzyknęła już z radości.
W 51. minucie znów złapaliśmy się za głowy… Konrad Andrzejczak wjechał w pole karne, wycofał obok bramkarza Paszkowi, ten trafił w słupek, a poprawka Marcina Kowalskiego spoczęła na bocznej siatce. Kilkadziesiąt sekund później doczekaliśmy się wreszcie celnego strzału. Z narożnika szesnastki próbował Andrzejczak, ale za lekko, dlatego Krystian Kalinowski ze spokojem złapał piłkę.
Z biegiem czasu coraz bardziej… nie mieliśmy czego bronić, urządzało nas tylko zwycięstwo. Długo nie potrafiliśmy doczekać się kolejnych okazji, mając z tyłu głowy, że sporo ich zmarnowaliśmy… W 67. minucie doszło do kontrowersji. Kowalski zagrał za obronę, zerwał się Andrzejczak i został wycięty przez Grzegorza Janiszewskiego. Wydawało się, że powinien być rzut karny… Doczekaliśmy się jednak tylko żółtej kartki dla defensora Stali i wolnego z 17 metrów, którego strzałem nad murem i nad poprzeczką zmarnował Rafał Kuliński.
Kolejne minuty mijały nieubłaganie… Na ostatnich kilkanaście zameldował się na placu gry Michał Płonka. W 79. minucie mogliśmy wyprowadzić zabójczą kontrę po kornerze Stali. Ruszył Kurowski, zagrał do Andrzejczaka, ale ten z boku pola karnego niestety znacznie spudłował. Po chwili był już bliżej, uderzając z pierwszej piłki nad bramką po centrze Sławomira Musiolika. W 81. minucie Paszek minął już Kalinowskiego, ale nikt tego nie zamknął. Niesamowite. Mieliśmy przewagę, sytuacje, ale nie było goli. A gdy w 87. minucie piłka znalazła się w siatce, to arbiter zasygnalizował spalonego. Nasi rezerwowi zdążyli już wyskoczyć…
Doliczonych minut było pięć. Próbował Musiolik, którego strzał po rajdzie świetnie obronił Kalinowski, nie „wypluwając” piłki. To by było na tyle… Mnóstwo serca, ambicji, sytuacji, ale zero goli i tylko jeden punkt, który nic nie daje. Domowa seria bez strzelonego gola została przedłużona do czterech meczów i 383 minut.Za tydzień, w niedzielę, gramy w Wejherowie z Gryfem. Ostatni w sezonie mecz przy Zgody – w sobotę, 11 maja, o godz. 17:00 z ROW-em 1964 Rybnik.
Protokół meczowy
31. kolejka II ligi
niedziela, 28 kwietnia, godz. 16:00, stadion przy ul. Zgody 28
Rozwój Katowice – Stal Stalowa Wola 0:0
Sędziował Paweł Horożaniecki (Żary). Widzów 349.
Rozwój Katowice: Soliński – Mońka (70. Musiolik), Olszewski, Gancarczyk, Łączek, Kowalski – Andrzejczak, Kuliński (77. Płonka), Kurowski, Baranowicz (61. Lazar) – Paszek.
Rezerwowi: Neugebauer, Gałecki, Kamiński, Gembicki.
Trenerzy Marek KONIAREK i Tomasz WRÓBEL.
Stal Stalowa Wola: Kalinowski – Waszkiewicz, Janiszewski, Śpiewak, Sobotka – Pietras, Mroziński – Mistrzyk (64. Kitliński), Trąbka, Dziopak (46. Stępniowski) – Dadok (68. Trubeha).
Rezerwowi: Konefał, Stelmach, Łętocha, Jopek.
Trenerzy Czesław PALIK i Wojciech FABIANOWSKI.
Żółte kartki: Kowalski, Kurowski, Olszewski, Gancarczyk – Pietras, Waszkiewicz, Janiszewski, Trubeha.
foto: Tomasz Błaszczyk