Rozwój – Stal Stalowa Wola 2:1. Idziemy w górę!


pacho_wygrana

Drugie z rzędu zwycięstwo naszej drużyny! Mimo że do przerwy przegrywaliśmy 0:1, to za sprawą goli Bartosza Jaroszka i Daniela Paszka zdołaliśmy sięgnąć po arcyważne trzy punkty.

Nasza drużyna przystępowała do meczu ze Stalą bardzo osłabiona. Wskutek kartek zagrać nie mogli dwaj zdobywcy bramek w ubiegłotygodniowym zwycięskim meczu w Stargardzie, Adam Żak i Michał Płonka, a także Marcin Kowalski. Kontuzje wyeliminowały z kolei Pawła Szołtysa i Mateusza Września, który pauzować będzie jeszcze przez kilka miesięcy.

Choć już w 23. sekundzie goście mogli objąć prowadzenie – Adrian Dziubiński uderzył nad poprzeczką – to w pierwszej połowie gra była wyrównana, z momentami inicjatywy Rozwoju. Nasza drużyna przeprowadziła kilka ciekawych akcji, oddawała strzały. W 5. minucie nieznacznie zza pola karnego pomylił się wystawiony w roli napastnika Daniel Paszek. W 12. minucie – po wolnym debiutującego w wyjściowym składzie Daniela Kamińskiego – do odbitej przez obrońców Stali piłki doskoczył na 17. metrze Kamil Bętkowski i przymierzył soczyście z półwoleja. Golkiper rywali odbił futbolówkę, ale żaden z naszych zawodników nie zdołał wykonać dobitki. Szybsi byli obrońcy przeciwnika. Szczęścia z dystansu szukał też Przemysław Mońka, lecz uderzył w środek i Mikołaj Brylewski złapał piłkę.

Pod bramką stali zakotłowało się jeszcze w 37. minucie. Kamil Łączek zacentrował z lewej flanki, Brylewski odbił futbolówkę, przyjął ją Bętkowski, po czym padł na murawę. Sędzia orzekł jednak, że bez kontaktu z rywalem i tylko „nagrodził” naszego pomocnika żółtą kartką. Z wysokości trybun wydawało się, że podjął słuszną decyzję. Więcej dowiemy się pewnie po obejrzeniu zapisu wideo.

Niestety, w 41. minucie straciliśmy gola „do szatni”. W bardzo prosty sposób. Podobnie jak przed dwoma tygodniami, gdy na Zgody gościł Gryf Wejherowo, rywale zaskoczyli nas banalną kontrą po naszej prostej stracie. Adrian Gębalski pomknął prawą flanką, zagrał wzdłuż bramki, a z bliska Bartoszowi Solińskiemu nie dał szans Adrian Dziubiński i na przerwę schodziliśmy z wynikiem, który był dużo gorszy niż gra.

Na drugą połowę Rozwój wyszedł z jedną zmianą. Wprowadzenie napastnika Bartosza Marchewki za defensywnego pomocnika Piotra Barwińskiego pokazywało jasno, że trzeba będzie podkręcić tempo w ofensywie. W 53. minucie mogło być 0:2. Po dograniu Trubehy na 12. metrze znalazł się Gębalski, ale uderzył nad bramką. Odetchnęliśmy. Nasza drużyna była jednak groźniejsza, u rywali mnożyły się straty.

W 61. minucie dopięliśmy swego. Kamil Bętkowski kropnął z rzutu wolnego, piłka odbiła się od poprzeczki, a do siatki wpakował ją Bartosz Jaroszek. Rzuciliśmy jeszcze tylko okiem na sędziego liniowego. Na szczęście, nie podniósł chorągiewki, a wskazał na środek boiska. Doczekaliśmy się gola przy Zgody po raz pierwszy po blisko dwóch miesiącach (1:1 z Garbarnią, potem było 0:0 z Gwardią, 0:2 z Legionovią i 0:3 z Gryfem).

Odczarowaliśmy wreszcie bramkę rywali. I poszliśmy za ciosem! To była ładna akcja Rozwoju. Kamil Bętkowski pociągnął środkiem pola, Kacper Tabiś uderzył z prawej strony pola karnego, Brylewski zdołał obronić, ale precyzyjną dobitką błysnął Daniel Paszek, lokując piłkę w lewym dolnym rogu. Była 68. minuta i prowadziliśmy 2:1.

W 73. minucie przy Zgody znów rozległy się brawa. Kamiński z lewej flanki wykonał „centrostrzał” i niewiele brakowało, by zaskoczył golkipera Stali, lecz ten ostatecznie wyekspediował piłkę na korner. Na niespełna kwadrans przed końcem znów zostaliśmy bez nominalnego napastnika. Trzymając się za rękę murawę opuścić musiał Bartek Marchewka, a zastąpił go Przemysław Gałecki, czyli jedyny tego dnia spośród rezerwowych zawodników Rozwoju, który nie był młodzieżowcem. Nasza drużyna walczyła o utrzymanie korzystnego rezultatu z dużym „zębem”, co podobało się kibicom, raz za razem nagradzających naszych zawodników za ambitną walkę.Najgoręcej w końcówce zrobiło się, gdy w przypadkowy sposób sam przed Bartoszem Solińskim znalazł się Sebastian Łętocha. Nasz bramkarz w świetnym stylu wygrał ten pojedynek.

Po pięciu doliczonych minutach tej bardzo emocjonującej drugiej połowy mogliśmy świętować drugie z rzędu zwycięstwo, które pozwoliło nam minąć w tabeli Stal i znacznie zbliżyć się do środkowych rejonów tabeli drugiej ligi. Za tydzień zmierzymy się na wyjeździe z GKS-em 1962 Jastrzębie, czyli świetnie spisującym się beniaminkiem.

Protokół meczowy
13. kolejka rozgrywek II ligi
sobota, 14 października, godz. 15:00, stadion przy ul. Zgody 28

Rozwój Katowice – Stal Stalowa Wola 2:1 (0:1)
0:1 –
Dziubiński, 41 min
1:1
– Jaroszek, 61 min
2:1 –
Paszek, 68 min

Sędziował Albert Różycki (Łódź). Widzów 334.

Rozwój Katowice: Soliński – Mońka, Czekaj, Szeliga, Łączek – Jaroszek, Barwiński (46. Marchewka, 78. Gałecki) – Tabiś, Kamiński (83. Kaletka), Bętkowski (90. Olszewski) – Paszek.
Trener Marek KONIAREK.

Stal Stalowa Wola: Brylewski – Korczyński, Jarosz, Zalepa, Sobotka – Bukowiec (63. Hirskyj), Żołądź (77. Stelmach) – Trubeha (61. Wójcik), Dziubiński (70. Łętocha), Stąporski – Gębalski.
Trener Janusz BIAŁEK.

Żółte kartki: Jaroszek, Bętkowski, Łączek – Stąporski, Żołądź, Łętocha, Korczyński.