Porażką 0:1 na „Kolejarzu” z rywalem z Ustronia zakończyliśmy IV-ligowy sezon 2020/21. Jedyny gol padł na samym początku drugiej połowy.
Nie ma co ukrywać – jest spory niedosyt. Liczyliśmy w to ładne czerwcowe przedpołudnie, że udany sezon, którym nasz klub wrócił na mapę seniorskiego futbolu, skończymy pozytywnym akcentem, pokonamy Kuźnię, zapewnimy sobie 7. miejsce w tabeli i będziemy mogli pochwalić się okrągłą liczbą 50 punktów. Nic z tych planów jednak nie wyszło. Po dobrej, ale nieudokumentowanej bramką pierwszej połowie i dużo słabszej drugiej ponieśliśmy porażkę i to zespół z Ustronia finiszuje na miejscu nr 7, a my „oczko” niżej, jako że swój mecz z GKS-em Radziechowy-Wieprz zremisował Drzewiarz Jasienica i tym samym nie skorzystał z szansy wyprzedzenia nas. Dzięki temu kończymy w górnej połowie IV-ligowej stawki.
Jedyny gol w konfrontacji z Kuźnią padł na samym początku drugiej połowy. Dosłownie po jakichś 30 sekundach. Bartosza Golika pokonał wprowadzony z ławki Bartosz Iskrzycki, a podawał mu Dariusz Rucki, który blisko 10 lat temu bronił barw Rozwoju. – Pożegnałem się asystą – uśmiechnął się Rucki, planujący po tym sezonie zawiesić buty na kołek. Tak naprawdę przez całą drugą połowę nie stworzyliśmy stuprocentowej okazji na wyrównanie. Z pozytywów, odnotować trzeba kolejne dwa debiuty: w 68. minucie na murawie zameldowali się stoper Jakub Haładyń (rocznik 2004) i skrzydłowy Szymon Jarek, ledwie 15-letni, urodzony w 2006 roku. Kończyliśmy w osłabieniu, bo w doliczonym czasie gry czerwoną kartkę za faul ratunkowy na wychodzącym na czystą pozycję rywalu ujrzał Tomasz Wroza.
Tak naprawdę szansę na zwycięstwo w meczu z Kuźnią straciliśmy w pierwszej połowie, kiedy momentami mieliśmy wyraźną przewagę i wykreowaliśmy kilka okazji. Dwie najlepsze miał Patryk Gembicki. Po podaniu Szymona Zielonki miał sporo czasu i miejsca, a uderzył nad poprzeczką, zaś gdy dograł mu Oliwier Kwiatkowski, wydawało się, że ulokuje piłkę w pustej niemalże bramce, ale zablokować zdołali go ustrońscy obrońcy.
Sezon się kończy w słabym stylu, ale trzeba ocenić go pozytywnie. Drużyna utrzymała się bez trudu, a świetną jesienią nasze apetyty zostały wyostrzone nawet na coś więcej. Wiosna była jednak skomplikowana. Kilka zimowych ubytków, kilka kontuzji, do tego konieczność walki na wielu frontach – I lidze śląskiej juniorów starszych, CLJ U-17… Wystarczy spojrzeć nawet na dzisiejszy skład, w którym od 1. minuty brakowało Dawida Ciszewskiego i Roberta Woźniaka, by nieco zaoszczędzić ich przed wtorkowym wyjazdem do Bielska-Białej w ramach I ligi śląskiej juniorów starszych. Prezes Sławomir Mogilan po końcowym gwizdku powiedział w szatni, że jako zarząd stratę kilku punktów – przez konieczność tak dużych rotacji i walki na wielu frontach – musi wziąć na siebie.
Od nowego sezonu pod tym względem powinno być nieco łatwiej. Za wsparcie w IV lidze dziękujemy! A rozgrywki juniorskie jeszcze trwać będą do końca czerwca. Bądźcie z Rozwojem!
Protokół meczowy
32. kolejka II grupy IV ligi śląskiej
sobota, 12 czerwca, godz. 11:00, MOSiR „Kolejarz” ul. Alfreda 1
Rozwój Katowice – Kuźnia Ustroń 0:1 (0:0)
0:1 – Iskrzycki, 46 min (asysta Rucki).
Sędziował Przemysław Burliga (Knurów). Widzów 100.
Rozwój Katowice: Golik – Skroch (46. Flak), Barwiński, Gasz (68. Haładyń) – Kaletka, Wroza, Zielonka, Kwiatkowski (46. Woźniak), Czenczek (46. Ciszewski) – Chwila (52. Jastrzembski), Gembicki (68. Jarek).
Rezerwowi: Cieślik.
Trener Tomasz WRÓBEL.
Kuźnia Ustroń: Łubik – Ferfecki, Wojtyła, Nowak (69. Piskuła), Madzia (90+1. Tarasz), Kuder, Rucki, Jaworski, Chmiel (46. Iskrzycki), Szajter (46. Brzóska), Pietraczyk (74. Wigezzi).
Rezerwowi: Skocz, Dziwisz.
Trener Mateusz ŻEBROWSKI.
Żółta kartka: Zielonka, czerwona: Wroza (90+1, faul ratunkowy).
foto: administrator