Nasz zespół wrócił do zajęć po świąteczno-noworocznej przerwie.
Pogoda storpedowała plany Rozwoju. W myśl pierwotnych założeń, nasz zespół miał dziś odbyć jednostkę treningową na sztucznym boisku Górnika MK w Kostuchnie, ale z powodu ataku zimy i obfitych opadów śniegu drużyna spotkała się w klubie przy Zgody 28.
Wiceprezes Jarosław Jambor w sali konferencyjnej przedstawił zawodnikom nowego trenera. Tadeusz Krawiec, który na stanowisku zastąpił Mirosława Smyłę, kontrakt podpisał 20 grudnia, dlatego było to jego pierwsze spotkanie z nowymi podopiecznymi. Potem zespół – podzielony na dwie grupy – zaliczył krótki trening na salce w budynku za trybuną główną.
– Plan był zgoła inny, ale mimo wszystko cieszę się, że do tego spotkania dzisiaj doszło. Porozmawialiśmy z zawodnikami, wiceprezesami, asystentami. Jak to w zimie; trzeba się liczyć z takimi okolicznościami – uśmiechnął się trener Krawiec.
Rozwój przygotowania do drugoligowej wiosny i walki o utrzymanie rozpoczął oczywiście bez Tomasza Wróbla, Mateusza Września i Mateusza Ostaszewskiego. Dwaj pierwsi rozwiązali kontrakty i trafili do czołowych zespołów stawki – odpowiednio Rakowa Częstochowa i Odry Opole – z kolei Ostaszewski po okresie wypożyczenia wrócił do Jagiellonii Białystok.
– Można powiedzieć, że cały nasz arsenał z przodu się wyczerpał, a tych bramek i tak nie zdobywaliśmy za dużo. Rozwój nieraz jednak radził sobie z takimi problemami. Nie ma więc co roztrząsać – to już za nami. Każdy szuka sobie lepszego miejsca. Wiadomo, że chłopaki poszli do klubów, które za pół roku pewnie będą w pierwszej lidze. My jesteśmy w innym miejscu i musimy zrobić wszystko, by się utrzymać – przyznał obrońca Łukasz Kopczyk.
Z drużyną nie ćwiczyli również Dawid Kaszok, Tomasz Szatan i Damian Mielnik, zmagający się z kontuzjami. Byli za to młodzieżowcy Bartosz Nowotnik i Przemysław Żemła, którzy jesień spędzili na wypożyczeniach w czwartej lidze. Ten pierwszy grał w Polonii Łaziska Górne, ten drugi – Warcie Zawiercie.
Trener Krawiec z częścią zawodników odbył rozmowy indywidualne. Nowe twarze? Było ich kilka, ale na pierwszy podpis pod kontraktem i premierowe wzmocnienie Rozwoju AD 2017 musimy jeszcze poczekać.
– Oczywiście, chciałbym mieć już komfort wiedzy, który zawodnik jest do mojej dyspozycji, bo mógłbym go już przystosowywać do mojej filozofii. Chcemy jednak też być spokojni. Trzeba też wziąć pod uwagę to, że kilku zawodnikom będziemy się przyglądać. Nie chcemy od razu łapać kogoś i na pniu podpisywać umowę. Mam nadzieję, że w przeciągu tygodnia, dwóch, większość graczy z którymi rozmawiamy i którymi jesteśmy zainteresowani oficjalnie do nas trafi i będziemy już mogli skupić się wyłącznie na pracy treningowej – podkreślił szkoleniowiec Rozwoju.
Dodajmy na koniec, że szczegółowy plan okresu przygotowawczego opublikujemy na rozwoj.info.pl wkrótce.
foto: Michał Chwieduk