Ruch – Rozwój 4:0. Lekcja w Chorzowie


Nasza młoda drużyna nie miała praktycznie nic do powiedzenia w sparingu będącym dla lidera tabeli III grupy trzeciej ligi próbą generalną przed startem rundy wiosennej.

Rozwój poniósł najwyższą porażkę od momentu reaktywowania latem ub. roku pierwszego zespołu. Owszem, traciliśmy już po cztery gole w Wodzisławiu czy Jasienicy, ale tamtych meczów nie przegrywaliśmy do zera. Z tak utytułowanym i tak silnym rywalem jak Ruch jeszcze wcześniej się nie mierzyliśmy i w najbliższych miesiącach będzie o to ciężko. Mogliśmy przekonać się, ile dzieli nas od poziomu topowego trzecioligowca, a tylko małą składową odpowiedzi (i pewnym usprawiedliwieniem) może być fakt, że Ruch już w przyszłą sobotę gra o punkty z Polonią-Świdnica, a my czujemy jeszcze w nogach trudy obozu w Kamieniu.

Nasza młodzież odebrała od „Niebieskich” solidną lekcję, na której cieniem położyły się urazy, jakich doznali ich podstawowi zawodnicy Mariusz Idzik i Piotr Wyroba. Obu życzymy jak najszybszego powrotu do zdrowia. O ile Idzik żadnych pretensji do przeciwnika nie zgłaszał, o tyle Wyroba został ostro potraktowany przez spóźnionego Roberta Woźniaka. Napastnik Rozwoju w tej sytuacji również ucierpiał i najbliższe godziny spędzi z kostką obłożoną lodem.

Tak naprawdę nie stworzyliśmy na boisku chorzowskich „Kresów” ani jednej bramkowej sytuacji. Mieliśmy problemy z wyjściem spod pressingu, zbudowaniem sensownej akcji. Najwięcej strachu napędziliśmy gospodarzom, gdy soczyście z dystansu kropnął Krzysztof Czenczek, ale Jakub Bielecki efektowną paradą sparował piłkę na korner. Działo się to przy stanie 1:0. Listę strzelców otworzył Idzik, wykorzystując rzut karny za faul Szymona Zielonki na byłym kapitanie Rozwoju Marcinie Kowalskim, który wcześniej urwał się Danielowi Kaletce.

W tym fragmencie, gdy Ruch prowadził jednym golem, byliśmy jeszcze momentami w stanie przejmować inicjatywę i trochę pograć. Zagraliśmy już „na ligowo”, z małą liczbą zmian – i zarazem małą liczbą rezerwowych, bo juniorzy młodsi ruszyli w Małopolskę na atrakcyjnie zapowiadający się sparing z Cracovią. Generalnie jednak, chorzowianie mogli wygrać wyżej. Szczególnie dużo roboty w ostatnich dwóch kwadransach miał Oskar Cieślik, który co prawda puścił dwie bramki, ale uchronił nas od straty kilku kolejnych, notując szereg skutecznych interwencji.

W naszym zespole zagrać nie mógł z powodu urazu Tomasz Wroza. Nie wiadomo, na ile poważne okażą się problemy Roberta Woźniaka, a po zderzeniu z jednym z przeciwników ucierpiał też Daniel Kaletka. Stety albo nie, ligę zaczniemy dopiero 20 marca (wyjazdem na GKS Radziechowy-Wieprz), jako że pierwszy mecz mieliśmy grać z Odrą Centrum Wodzisław, która po fuzji z Odrą Wodzisław wycofała się z rozgrywek. Za tydzień – ostatni zimowy sparing, ze Szczakowianką Jaworzno.

Protokół meczowy
sparing – sobota, 27 lutego, godz. 12:30, „Kresy”, ul. Wolności

Ruch Chorzów – Rozwój Katowice 4:0 (2:0)
1:0 – Idzik, 15 min (karny), 2:0 – Biskup, 34 min, 3:0 – Foszmańczyk, 72 min, 4:0 – Rudek, 79 min.

Ruch Chorzów: Bielecki (61. Grzywaczewski) – Kasolik (61. Słota), Kawula (61. Kozłenko), Kulejewski (46. Będzieszak) – Kwaśniewski (46. Neugebauer), Mokrzycki (61. Siwek), Wyroba (51. Kulejewski), Janoszka (61. Mamis), Kowalski (61. Andrzejczak) – Idzik (30. Foszmańczyk), Biskup (61. Rudek).
Trener Łukasz BERETA.

Rozwój Katowice: Golik (62. Cieślik) – Kaletka (83. Barwiński), Barwiński (76. Gasz), Gasz (56. Skroch), Czenczek (76. Lazar) – Ciszewski, Zielonka, Lazar (51. Jastrzembski) – Chwila, Woźniak (54. Flak), Gembicki.
Trener Tomasz WRÓBEL.

Żółta kartka: Woźniak.

foto: administrator

Zapis transmisji na żywo: