Przemysław Szymiński podpisał trzyletni kontrakt ze spadkowiczem z Serie A, któremu w przyszłym sezonie przyświecać będzie powrót do elity włoskiego futbolu.
Kariera kolejnego – po Arkadiuszu Miliku – wychowanka Rozwoju z rocznika 1994 wkracza na zagraniczne tory. Tak jak Milik, tak i Przemysław Szymiński występować teraz będzie we Włoszech. Jeszcze w 2015 roku „Szymin” był zawodnikiem naszego klubu. W kalendarzu przeskoczyły zaledwie dwie cyfry, a wylądował w wielkim Palermo, które w poprzednim sezonie przeżyło co prawda gorycz degradacji, ale chce szybko wrócić do Serie A.
– Bardzo się cieszę, że kariera Przemka nabiera rozpędu. Kiedyś grał z Arkiem Milikiem w Rozwoju i mam nadzieję, że w przyszłym sezonie zagrają razem w Serie A. Jeszcze parę lat temu Przemek był na testach w GKS-ie Bełchatów czy Pogoni Szczecin. Szansę jednak otrzymał w Wiśle Płock, tam rozwinął się jako piłkarz i dzisiaj widzimy tego efekty. Jeden dobry sezon w ekstraklasie wystarczył, żeby zwrócić na siebie uwagę drużyn zza granicy – mówi Przemysław Pantak, menedżer Szymińskiego.
Dla 23-letniego środkowego obrońcy przenosiny do Palermo to kolejny krok w piłkarskiej drodze. Była trzecia liga z Rozwojem, był awans do drugiej ligi, był transfer do pierwszoligowego Płocka i z nim – po półtora roku – awans do ekstraklasy. W niej „Szymin” zdołał rozegrać 37 spotkań, zdobyć trzy bramki. Trzy ostatnie występy zaliczył w tym sezonie. Jeszcze w niedzielę zagrał w wyjazdowym meczu Wisły z Arką Gdynia (1:1). Kilka godzin później „Nafciarze” podali informację o tym, że przejdzie testy medyczne w Palermo. W poniedziałek poleciał do Włoch, a we wtorek podpisał na Sycylii trzyletni kontrakt.
– Dziękuję Wiśle za szansę, którą otrzymałem oraz za wszystkie piękne momenty, które razem przeżyliśmy. Będę uważnie śledził poczynania drużyny i mocno kibicował. Przede mną teraz szansa na zrobienie dużego kroku do przodu. Palermo to wspaniały klub z dużymi tradycjami, który potrafi kształtować zawodników. Dam z siebie wszystko, żeby wykorzystać swoją szansę. Wierzę, że przede mną i Palermo wspaniały sezon. Zrobimy wszystko, żeby wrócić do Serie A – podkreśla „Szymin”.
Palermo nie boi się stawiać na Polaków. Przed laty grał tam Radosław Matusiak, przed laty właśnie tam rozpędu nabrała kariera Kamila Glika. Tego lata z kolei z Piasta Gliwice trafił na Sycylię Radosław Murawski, czyli dobry znajomy „Szymina” z kadry młodzieżowej. Obrońcą zespłu jest stoper reprezentacji Thiago Cionek, a spekuluje się, że niebawem dołączy do nich kolejny rodak – Paweł Dawidowicz, który poprzedni sezon spędził na wypożyczeniu z Benfiki Lizbona do VfL Bochum.
– Przeprowadzka do Palermo jest dla Przemka bardzo korzystną opcją. W nadchodzącym sezonie Palermo będzie chciało błyskawicznie wywalczyć powrót do Serie A, więc wyzwań z pewnością nie zabraknie. Palermo to prawdziwa kuźnia talentów, która pomogła wypłynąć na szerokie wody wielu obiecującym zawodnikom. Paulo Dybala trafił z Palermo do Juventusu, Javier Pastore do PSG, Edinson Cavani do Napoli, a Franco Vasquez do Sevilli. Nie zapominajmy o wysokiej renomie, jaką cieszą się tutaj Polacy. Thiago Cionek był w zeszłym sezonie wyróżniającym się obrońcą, a niedawno trafił tam Radosław Murawski. Obecność rodaków pomoże Przemkowi w aklimatyzacji. To dla niego prawdziwa szansa. Wierzę, że uda mu się zrobić dużą karierę – przekonuje Przemysław Pantak.
„Szymin”, powodzenia!
foto: F-MG.com, źródło: własne/F-MG.com