Drugiej w sezonie wyjazdowej zdobyczy nasza drużyna szukać będzie w sobotnie popołudnie na stadionie Gwarka, zajmującego obecnie 9. miejsce w tabeli I grupy IV ligi śląskiej.
Wliczając pucharowe derby na Podlesiu, sześć wyjazdów tego sezonu przyniosło nam pięć powrotów na tarczy. Zapunktować zdołaliśmy jedynie po horrorze w Świętochłowicach, wygrywając tam 3:2, ale dwa tygodnie temu znów wszystko „wróciło do normy”, bo mecz poza „Kolejarzem” przegraliśmy do zera, ulegając MKS-owi Myszków. Trzeba jednak zauważyć, że dotąd Rozwój w roli gości mierzył się z czołowymi zespołami IV ligi, do grona których zaliczyć należy nie tylko myszkowian, ale też Szczakowiankę Jaworzno i – przede wszystkim – Raków II Częstochowa oraz Ruch Radzionków. Gwarek Ornontowice, czyli nasz sobotni rywal, tak wysoko klasyfikowany nie jest. Co wcale nie oznacza, że musi być łatwiej.
Podczas gdy my wysoko pokonaliśmy przed tygodniem Szombierki Bytom 4:0 po piorunującej drugiej połowie, zespół z Ornontowic też zaaplikował rywalom 4 gole – tyle że w połowie pierwszej. Prowadzenie 4:0 do przerwy w Siewierzu z Przemszą – to robi wrażenie i nie zaciera go specjalnie fakt, że ostatecznie spotkanie zakończyło się wygraną Gwarka „tylko” 4:2. Drużyna prowadzona przez trenera Łukasza Bilińskiego jest bezkompromisowa. Nie zanotowała jeszcze remisu, 5-krotnie wygrywając i 5-krotnie przegrywając. Przed własną publicznością ma bilans 3-0-2, była w stanie pokonać m.in. rezerwy Rakowa 1:0 i była to jedyna dotąd strata punktów faworyta rozgrywek, którego – na marginesie – w ten weekend czeka mecz na szczycie w Radzionkowie.
My koncentrujemy się jednak na tym, co czeka nas w Ornontowicach. Gwarek ma w swoich szeregach Kamila Lewandowskiego, który strzelił 7 goli i wraz z sześcioma innymi zawodnikami współlideruje klasyfikacji strzelców naszej grupy. Prócz ligi, ornontowiczanie intensywnie uczestniczą też w Pucharze Polski podokręgu Zabrze. Pokonali już czterech rywali i w najbliższy wtorek czeka ich finał z trzecioligowymi rezerwami Górnika. Dla naszych rywali obecny sezon jest już 14. (!) z rzędu na poziomie IV ligi, do której awansowali w 2008 roku. Dwa lata później zajęli 2. miejsce, za plecami Polonii Łaziska Górne, zaś w latach 2008, 2014 i 2015 finiszowali na 5. pozycji. Ostatnie dwa sezony kończyli jako 13. zespół stawki.
Teraz Gwarek zajmuje 9. miejsce, czyli dwa „oczka” niżej niż Rozwój, który w tej rundzie musi radzić sobie z problemami kadrowymi, jakie uderzyły zwłaszcza w ofensywę, bo nie trzeba mówić, jaką wartość wnoszą do niej Robert Woźniak, Olivier Lazar i Bartosz Chwila. Charakteryzuje nas dobra defensywa – w 10 kolejkach straciliśmy jedynie 9 goli. Ogółem, nasz bilans bramkowy to 15:9 i wychodzi na to, że w meczach z udziałem Rozwoju pada najmniej trafień. Ta „nieatrakcyjność” przekłada się na razie na przyzwoite wyniki i nie mamy nic przeciw, by podobnie było do końca tej rundy. A wjeżdżamy już na ostatnią jesienną prostą – przed nami pierwsza z pięciu pozostałych kolejek, za miesiąc zapadniemy już w zimowy sen.
Po raz ostatni gościliśmy w Ornontowicach 3 czerwca 2010 roku. Wygraliśmy wtedy z Gwarkiem 2:0 w ćwierćfinale Pucharu Polski na szczeblu okręgu, który ostatecznie wygraliśmy. Wynik został ustalony przed przerwą, obie bramki zdobył Tomasz Waniek, a nasz zespół prowadził wtedy Damian Galeja, który potem pracował m.in. w Gwarku.
Informujemy, że z sobotniego meczu w Ornontowicach przeprowadzimy internetową transmisję na żywo na YouTube, oczywiście we współpracy z naszym partnerem medialnym, portalem slaskisport.tv. Bądźcie z nami, zaczynamy krótko przed 15:00!
Gwarek Ornontowice – Rozwój Katowice
11. kolejka I grupy IV ligi śląskiej
sobota, 16 października, godz. 15:00, stadion w Ornontowicach, ul. Zwycięstwa 7b
foto: Ania Ostrzołek/slaskisport.tv