Sobota Rozwoju w Szczakowej


W poszukiwaniu pierwszego w sezonie wyjazdowego zwycięstwa ruszy w sobotnie popołudnie do Jaworzna drużyna Rozwoju Katowice.

Nasz dotychczasowy bilans na obczyźnie to w tej rundzie porażka 2:3 w Radzionkowie, remis 1:1 w Bytomiu oraz dotkliwa przegrana 1:4 z Unią Kosztowy, jaką zanotowaliśmy w poprzedni weekend w Mysłowicach. W emocjach na gorąco smuciliśmy się, że cofnęliśmy się niemalże dokładnie o dwa lata, gdy jesienią 2020 debiutując na czwartoligowych boiskach byliśmy nie do powstrzymania na „Kolejarzu”, ale z delegacji raz za razem wracaliśmy na tarczy. Teraz historia zaczyna się powtarzać, choć przecież w teorii jesteśmy bardziej doświadczonym zespołem, minione rozgrywki zakończyliśmy na podium, a to do czegoś powinno zobowiązywać. Cieszy, że powoli poprawia się nasza sytuacja kadrowa, która odciska mocne piętno na naszych wynikach, a w Kosztowach zagraliśmy wyjątkowo osłabieni. Teraz do dyspozycji trenera Tomasza Wróbla wrócili już Dawid Ciszewski czy Olaf Baranowicz, dlatego choć problemów nadal nie brakuje, to przynajmniej nasz środek pola nie będzie już tak mocno przetrzebiony, co przed tygodniem.

Do Jaworzna jedziemy jako 8. drużyna tabeli I grupy IV ligi śląskiej, mając na koncie 10 punktów w 7 kolejkach. Szczakowianka plasuje się odrobinę wyżej, jest szósta z 12-punktowym dorobkiem. Wraz z Unią Dąbrowa Górnicza, legitymuje się najszczelniejszą dotąd defensywą (7 straconych bramek, przy 10 – Rozwoju), a obok Unii Kosztowy i Piasta II Gliwice jest jednym z trzech przedstawicieli naszej ligi, który nie zanotował jeszcze remisu, 4-krotnie wygrywając i 3-krotnie przegrywając. Tydzień temu jaworznianie nie sprostali liderowi, rezerwom Piasta Gliwice, 0:1. U siebie ulegli dotąd 0:3 MKS-owi Myszków, a pokonali Szombierki Bytom (4:1) i Unię Rędziny (3:0), ale wyciąganie daleko idących wniosków z tych statystyk nie ma sensu. Tej soboty z przyczyn organizacyjnych wynikających z dostępności obiektu podejmą nas bowiem nie na miejskim stadionie Victorii, a na swoim boisku w Szczakowej. Jedno jest pewne: zagramy z jednym z faworytów ligi, drużyną naszpikowaną zawodnikami z przeszłością w wyższych klasach, na czele z 37-letnim Maciejem Małkowskim, który rozegrał blisko 200 meczów w ekstraklasie.

Dwie ostatnie wizyty w Jaworznie kończyliśmy na tarczy. W listopadzie 2011 przegraliśmy tam 0:4, zaś przed rokiem, na inaugurację sezonu – 0:2 po dublecie Jakuba Sewerina, który i dziś jest najlepszym strzelcem Szczakowianki z dorobkiem 6 bramek. Ponadto, w marcu 2021 drużyna trenera Pawła Cygnara okazała się też lepsza od Rozwoju w sparingu (3:1). W marcu tego roku zaś na „Kolejarzu”, po bardzo emocjonującym meczu, padł remis 2:2.

W połowie sobotniego spotkania osiągniemy półmetek rundy, by od 46. minuty wchodzić już w drugą część tej jesieni. Dobrze byłoby uczynić to z podniesionym czołem, ale będzie bardzo trudno, a faworytem z pewnością nie jesteśmy. Najważniejsze wieści ze Szczakowej będziemy przekazywać tradycyjnie za pośrednictwem tekstowej relacji live na rozwoj.info.pl.

Szczakowianka Jaworzno – Rozwój Katowice
8. kolejka I grupy IV ligi śląskiej
sobota, 24 września, godz. 16:00, Jaworzno-Szczakowa, ul. Kościuszki 1

foto: Grzegorz Matla/slaskisport.tv