Oba zespoły w środę odniosły bardzo ważne zwycięstwa, przybliżające do utrzymania. Dużo lepsza jest jednak sytuacja Warty, mimo że w tym roku jeszcze nie wygrała u siebie. A Rozwój – jeszcze nie przegrał na wyjeździe.
Najpierw wyjazd do Poznania, potem domowy mecz z GKS-em Bełchatów, aż wreszcie wyprawa do dalekiego Wejherowa. To już naprawdę ostatnia prosta sezonu drugiej ligi i walki o utrzymanie. Rozwój zajmuje w tabeli ostatnie bezpieczne miejsce – 14. – i po tej kolejce na pewno nie wyląduje w strefie spadkowej, bo Olimpię Zambrów wyprzedza o trzy punkty, mając lepszy bilans bezpośrednich starć. Naszemu sobotniemu rywalowi, Warcie, do celu jest zdecydowanie bliżej. Ma 38 punktów (przy 35 – Rozwoju) i musiałby stać się jakiś kataklizm, by osunęła się jeszcze pod „kreskę”.
Cieszy, że na finiszu trener Tadeusz Krawiec ma zdecydowanie większe pole manewru w ofensywie. Do zdrowia po długich absencjach wrócili już Dawid Przezak i Filip Kozłowski, czyli zawodnicy, którzy mogą zagrać tak na skrzydle, jak i w linii ataku. Nasza drużyna straciła tej wiosny bardzo niewiele goli (12 – szczelniejszą defensywę ma tylko Puszcza Niepołomice), ale strzeliła przy tym jeszcze mniej (11 – więcej jedynie od Polonii Bytom), dlatego zwiększenie siły rażenia w tak ważnym momencie może okazać się kluczowe.
Zarówno Rozwój, jak i Warta, zdobyły w tym roku po 18 punktów. Poznaniacy, dowodzeni przez czeskiego szkoleniowca Petra Nemeca, to taki drugoligowy Dr Jekyll i Mr Hyde. Na wyjazdach spisują się rewelacyjnie – w 2017 roku zanotowali na obczyźnie 5 zwycięstw (Bytom, Stalowa Wola, Legionowo, Tarnobrzeg oraz minionej środy Niepołomice), remis (Warszawa) i raptem jedną porażkę (Bełchatów). Z drugiej strony, przed własną publicznością w popularnym „Ogródku” nie wygrali od 5 listopada (2:1 z Błękitnymi). W tym roku ze stolicy Wielkopolski z punktami wracała Odra Opole, Olimpia Elbląg, ROW 1964 Rybnik (zwycięstwa), a także Gryf Wejherowo i Radomiak (remisy).
Nasza drużyna może aż tak efektowna w roli gościa nie jest, ale pod pewnym względem nad Wartą nawet tej wiosny góruje – jesteśmy JEDYNYM drugoligowcem, który w tym roku jeszcze nie przegrał na wyjeździe. Po zwycięstwach w Radomiu i Stargardzie, przyszły remisy w Kołobrzegu, Bytomiu i Warszawie. I oby tak do końca!
Jesienią przy Zgody górą był nasz zespół, wygrywając 2:0 po golach Mateusza Września i Tomasza Wróbla. Wcześniej z Wartą mierzyliśmy się w drugiej lidze zachodniej, w sezonie 2013/14, gdy w składzie poznaniaków był jeszcze Grzegorz Rasiak i plejada innych ligowców. U siebie wygraliśmy 1:0, w rewanżu było 3:2 dla „Zielonych”.
Warta Poznań – Rozwój Katowice
32. kolejka II ligi
sobota, 20 maja, godz. 17:00, stadion przy Drodze Dębińskiej
Sędziuje: Marcin Szrek (Kielce).
foto: Marta Kołodziejczyk