[SPARING #6] Odra Wodzisław – Rozwój 2:1


Z przegranego spotkania w Wodzisławiu (1:2) musimy wyciągnąć, co dobre, z pokorą przyjmując zarazem zimny prysznic, jaki zamiast deszczu spadł na nas na niespełna tydzień przed startem rywalizacji o IV-ligowe punkty.

W ostatnim tego lata sparingu, na niespełna tydzień przed startem rywalizacji w IV lidze śląskiej, zasłużenie przegraliśmy w Wodzisławiu z Odrą. Będąc całkiem szczerym, nie spodziewaliśmy się raczej, że budujący w okresie przygotowawczym nową drużynę spadkowicz z trzeciej ligi zawiesi nam poprzeczkę aż tak wysoko, skutecznie wychodząc spod pressingu – samemu regularnie też go zakładając – zbierając drugie piłki czy finalizując sporo ofensywnych akcji celnymi strzałami, raz za razem zatrudniając Bartosza Golika, który w 63. minucie obronił nawet rzut karny, odbijając piłkę uderzoną z 11 metrów przez Nikodema Powroźnika.

W poczynaniach Rozwoju gołym okiem widoczne były jeszcze trudy ostatnich dni, obozu we Władysławowie, po którym odbyliśmy jedynie dwa treningi przy Asnyka, by dziś znów przeskoczyć na naturalną nawierzchnię wodzisławskiego stadionu. Nogi do końca nie niosły, głowa nie podawała, przeciwnik był bardzo dobrze dysponowany, a sprawy nie ułatwia nam też niezmiennie sytuacja kadrowa. Trener Bosowski miał do dyspozycji tylko trzech rezerwowych z pola. Choroba wyeliminowała Fabiana Cieślara, na rozgrzewce ze składu wypadł Mateusz Jastrzembski, przedwcześnie występ musiał zakończyć wprowadzony z ławki Szymon Jarek, że o przewlekłych absencjach Roberta Woźniaka, Cezarego Ziarkowskiego, Maksymiliana Zielińskiego czy Tomasza Semika nie wspominamy…

Dlatego mimo tego wszystkiego pozytywnie musi nastrajać fakt, że od około 65. minuty, po karnym i korekcie ustawienia – byliśmy w stanie zewrzeć szyki, fragmentami przejmować inicjatywę, walczyć o wyrównanie. W ostatniej minucie w pole karne Odry ruszył nawet nasz bramkarz Jan Adamiec, ale nie dopadliśmy do dośrodkowanej przez Olafa Baranowicza piłki i sędzia zakończył mecz.

Jego wynik został ustalony w pierwszej połowie. Jedyną bramkę dla Rozwoju zdobył Patryk Gembicki, uderzając z rzutu wolnego tak, że piłka po rękach bramkarza wpadła do siatki. Na kolejne gole czekamy już w lidze. Sparingi kończymy z bilansem 3 zwycięstw, 1 remisu i 2 porażek. Z soboty w Wodzisławiu trzeba wyciągnąć, co dobre, przyjmując jednocześnie z pokorą całkiem zimny prysznic, który spadł na nas zamiast prognozowanego ulewnego deszczu. Już w piątek zaczynamy walkę o punkty – w Częstochowie zmierzymy się z Victorią.

Protokół meczowy
letni mecz kontrolny nr 6
sobota, 5 sierpnia, godz. 11:00, Wodzisław, Stadion Aleja przy ul. Bogumińskiej 8

Odra Wodzisław Śląski – Rozwój Katowice 2:1 (2:1)
1:0 – Pawełek, 13 min
1:1 – Gembicki, 14 min (wolny)
2:1 – testowany, 41 min

Rozwój Katowice: Golik (64. Adamiec) – Myśliwczyk (46. Jarosz) , Haładyń (80. Myśliwczyk), Skroch, Kaletka (80. Draga), Wroza (81. Rzeszowski), Draga (64. Jarek), Rogowski, Kwiatkowski, Baranowicz, Gembicki.
Trener Rafał BOSOWSKI.