Gol Roberta Woźniaka z 74. minuty zapewnił nam remis w Bytomiu, który nie mógł cieszyć, jako że przez niemal godzinę graliśmy w liczebnej przewadze.
Do niedzielnego meczu z Szombierkami, kończącego 5. kolejkę rozgrywek IV ligi śląskiej, przystąpiliśmy z problemami kadrowymi. Trener Tomasz Wróbel znów nie mógł skorzystać z Patryka Gembickiego oraz zmagających się z urazami Olafa Baranowicza, Dawida Ciszewskiego i Igora Rogowskiego, a w wyjśicowym składzie zameldowali się zawodnicy mający w tygodniu swoje problemy, jak Oliwier Kwiatkowski. Pierwszy raz w tej rundzie od pierwszej minuty wystąpili Jakub Haładyń, Daniel Kaletka oraz wracający po czerwonej kartce obejrzanej w lidze juniorów Wojciech Bielec.
Tak przemeblowany Rozwój źle wszedł w spotkanie z mistrzem Polski z 1980 roku. Bytomianie już po pierwszej akcji mogli cieszyć się z prowadzenia, ale Jakub Okaj przegrał pojedynek z Bartoszem Golikiem. Nasz bramkarz i kapitan miał sporo pracy, z czasem my też zaczęliśmy być w ofensywie coraz groźniejsi, Adrian Dorosławski efektownie odbił piłkę po próbie Bielca, zaś dwukrotnie nieznacznie mylił się Piotr Barwiński, wskutek zmiany ustawienia i przejścia na system 4-2-3-1 wystawiony od pierwszej minuty w środku pola.
Gospodarze objęli prowadzenie w 31. minucie, gdy Golika pokonał Kordian Rusz, a więc ten sam zawodnik, który w naszym majowym meczu w Bytomiu zapewnił Szombierkom zwycięstwo 2:1. Ważniejsze zdarzenie miało jednak miejsce w 38. minucie. Robert Woźniak poradził sobie z obrońcami, wychodził sam na sam z bramkarzem i został sprowadzony do parteru przez Dominika Mazura. Sędzia nie miał wątpliwości: czerwona kartka. To zdeterminowało dalszy obraz tego spotkania, które toczyło się już pod zdecydowane dyktando Rozwoju.
W drugiej połowie, którą zaczęliśmy z podwójną zmianą, trudno było odmówić naszym młodym zawodnikom determinacji, serca, czasem po prostu brakowało jakości. Ale i tak powinniśmy zrobić coś więcej niż tylko doprowadzić do remisu, co stało się faktem w 74. minucie, gdy po zagraniu Szymona Jarka wzdłuż bramki z prawego skrzydła, z bliska formalności dopełnił Robert Woźniak, zaliczając już 8. trafienie w tym sezonie. Nasz napastnik był bliski przechylenia szali na naszą stronę. Nieznacznie spudłował głową po świetnym dośrodkowaniu Bielca, zaś – również podawał „Biały” – w 90. minucie wydawało się, że posłał już piłkę do siatki, ale ofiarnym wślizgiem na linii zatrzymał ją jeszcze obrońca „Szombrów” Mateusz Śliwa.
Końcowy gwizdek przyjęliśmy z wielkim uczuciem niedosytu, a gospodarze – z satysfakcją. Ile dla nich znaczył, świadczyły gromkie brawa, okrzyki „dziękujemy” z trybuny krytej i to, jak sporo czasu „ukradł” bramkarz przy kolejnych wznowieniach. Dla nas to pierwszy remis od marcowego spotkania z rezerwami Rakowa Częstochowa. Wtedy był to remis zwycięski, teraz – przegrany. Po serii trzech spotkań na „Kolejarzu”, zaksięgowaliśmy pierwszy w sezonie wyjazdowy punkt, ale nie doczekaliśmy się pierwszej wyjazdowej wygranej. Jesteśmy w środku tabeli, zdobywszy 7 „oczek” na 15 możliwych. Los nas nie oszczędza, zaciskamy zęby ze złości patrząc na ubranego po cywilnemu Patryka Gembickiego, ale patrząc na boisko, możemy też mieć sporo zastrzeżeń po prostu do samych siebie, dlatego po meczu w naszej szatni było dość gorąco. Teraz przed nami domowa konfrontacja z wyżej notowanym MKS-em Myszków. Tradycyjnie: sobota, 11:00, „Kolejarz”. Do zobaczenia.
Protokół meczowy
5. kolejka I grupy IV ligi śląskiej
niedziela, 4 września, godz. 16:00, stadion w Bytomiu przy ul. Frycza-Modrzewskiego 3
Szombierki Bytom – Rozwój Katowice 1:1 (1:0)
1:0 – Rusz, 31 min
1:1 – Woźniak, 74 min (asysta Jarek)
Sędziował Bartosz Jeż (Radlin). Widzów 200.
Szombierki Bytom: Dorosławski – Śliwa, Szczepanik (46. Wylężek), Moritz (90. Stachoń), Rusz (70. Kałużny), Łebko, Wiśniewski, Wąsik (77. Niemiec), Mazur, Gancarczyka, Okaj (62. Kamiński).
Rezerwowi: Walesa, Wagner.
Trener Sebastian GAWEŁCZYK.
Rozwój Katowice: Golik – Ziarkowski (81. Holeczek), Barwiński, Haładyń (46. Cieślar), Skroch, Flak (46. Zieliński), Kaletka (61. Jarek), Wroza (87. Draga), Kwiatkowski, Bielec, Woźniak.
Rezerwowi: Adamiec, Myśliwczyk.
Trener Tomasz WRÓBEL.
Żółte kartki: Wiśniewski – Kwiatkowski.. Czerwona kartka: Mazur (38, faul ratunkowy, Szombierki).
foto: administrator