Szymon Jarek, nasz prawoskrzydłowy z rocznika 2006, w 27. ligowym występie w pierwszej drużynie Rozwoju Katowice doczekał się pierwszej bramki.
„Simao” w 27. minucie inaugurującego wiosnę meczu otwarcia stadionu przy Asnyka 27 z Ruchem Radzionków podwyższył prowadzenie naszej drużyny na 3:0. – Dostałem z lewej strony podanie od „Micha”, szybki namysł, zejście do lewej nogi – i strzał. Wyszedł nadspodziewanie ładny, najważniejsze, że weszło. Uderzałem lewą nogą, może dla mnie nie do końca typowo, ale strzelba z prezesem „Mokim” robi swoje! – mówi Szymon Jarek.
Wcześniej w IV lidze śląskiej nie miał na koncie zdobytej bramki za to aż 8 asyst. Trafiał do siatki w sparingach, m.in. na zgrupowaniu w Busku-Zdroju, wywalczył sobie miejsce na naszej mocno obsadzonej prawej flance, a w pierwszym meczu o punkty poszedł za ciosem. – Treningi wskazywały, kto może wybiec w podstawowym składzie, dlatego byłem na to gotowy. W takich warunkach, przy śniegu, utrudniony na tym boisku był start do piłki, pierwsze dwa metry, ale dałem radę i mogłem mieć nawet dublet. Szkoda, bo wychodziłem już sam na sam i zostałem sfaulowany – opisuje „Simao”.
– Druga połowa nie ułożyła się po naszej myśli, była bardzo fizyczna, a szybko stracona bramka na 3:1 wprowadziła trochę niepewności. Po przerwie mogło to z naszej strony wyglądać lepiej, ale jest zwycięstwo i punkty na inaugurację. Udokumentowaliśmy nasze dobre przygotowania, myślimy już o kolejnych meczach, w których trzeba będzie uczynić to samo – dodaje Szymon Jarek, który w IV lidze debiutował już jako 15-latek, blisko dwa lata temu. Jest juniorskim reprezentantem Polski, w lutym był z kadrą U-17 na zgrupowaniu w Hiszpanii.
Jeśli dobrze liczymy, Szymon Jarek to już 26. zawodnik Rozwoju, który wpisał się na listę strzelców, odkąd w 2020 roku reaktywowaliśmy pierwszą drużynę. Drugi z rocznika 2006 – po Olafie Baranowiczu, który swoje pierwsze gole strzelił w ostatnim meczu jesieni z Piastem II Gliwice. Z premiery wiosny „Barego” wyeliminował uraz.