Rozwój Katowice – GKS Bełchatów. Na ten mecz żadnego prawdziwego kibica naszej drużyny nie trzeba zapraszać. – Czujemy na sobie odpowiedzialność i presję – nie kryje trener Tadeusz Krawiec przed kolejną walką o drugą ligę dla Starej Ligoty.
Nad czym tu dywagować? Wariantów jest dziś tyle, że nie ma sensu. Rozwój Katowice na dwie kolejki przed końcem sezonu zajmuje 14. miejsce – ostatnie bezpieczne – mając dwa punkty przewagi nad Polonią Warszawa, a trzy – nad Kotwicą Kołobrzeg. Z obiema tymi drużynami mamy równy bilans bezpośrednich starć (cztery razy po 1:1), dlatego tu naprawdę może się zdarzyć wszystko.
Rozkład jazdy drużyn z miejsc 13-17 przedstawia się tak:
GRYF WEJHEROWO (37 pkt): Puszcza (w), Rozwój (d)
ROZWÓJ KATOWICE (36 pkt): Bełchatów (d), Gryf (w)
POLONIA WARSZAWA (34 pkt): Kotwica (w), Raków (d)
KOTWICA KOŁOBRZEG: (33 pkt) Polonia W. (d), Olimpia E. (w)
OLIMPIA ZAMBRÓW (32 pkt): Olimpia E. (d), Warta (w)
W sobotę możemy świętować utrzymanie w drugiej lidze – stanie się tak, jeśli pokonamy GKS Bełchatów, a mecz Kotwica Kołobrzeg – Polonia Warszawa zakończy się remisem. Wtedy na ostatnią kolejkę do Wejherowa pojedziemy już na wycieczkę. Równie dobrze jednak, może to być – i prawdopodobnie będzie – mecz na noże. Bo przecież niewykluczone, choć nie chcemy o tym myśleć, że na kilka dni przed końcem sezonu znajdziemy się w strefie spadkowej. A będzie tak w przypadku naszej porażki i jednoczesnym zwycięstwie Polonii w Kołobrzegu.
Trener Rozwoju, Tadeusz Krawiec, mówi tak: – Z pewnością musimy ten mecz wygrać i to jest główny cel. Co będzie się działo na innych boiskach, to już nie jest w naszej mocy. Skupiamy się, by sięgnąć po trzy punkty, choć Bełchatów to niebezpieczny rywal. Spójrzmy nawet na tabelę wiosny – GKS zajmuje w niej bodaj 4. miejsce, co już świadczy o tym, jak wymagający to przeciwnik. To będzie dla nas trudny mecz, ale nie ma co kalkulować. Interesuje nas pełna pula. Czujemy na sobie odpowiedzialność i presję, Z pewnością jesteśmy w lepszej sytuacji niż Polonia czy Kotwica, bo wszystko wciąż zależy od nas samych. To o tyle klarowniejsze położenie, że w przypadku wygranej z Bełchatowem i remisu na Gryfie, niezależnie od innych rezultatów wywalczymy utrzymanie.
Nasza drużyna w dwóch ostatnich meczach nie straciła gola, wygrywając 1:0 z Olimpią Elbląg i bezbramkowo remisując na wyjeździe z Wartą Poznań. Na własnym stadionie tej wiosny pokonaliśmy obie Olimpie – z Zambrowa i Elbląga, zremisowaliśmy z Siarką Tarnobrzeg, Stalą Stalowa Wola i Rakowem Częstochowa, ulegając Puszczy Niepołomice i Odrze Opole.
Bełchatowianie – tak jak powiedział trener Krawiec – w tabeli wiosny plasują się tuż za podium. Zdobyli w tym roku 20 punktów, przy 19 – Rozwoju. W roli gości pokonali Raków i Olimpię Elbląg, ale z trzech ostatnich wyjazdów wracali na tarczy. 1:4 w Wejherowie, 0:1 w Rybniku, 1:4 w Radomiu… M.in. ta krótka zła seria sprawia, że matematycznie wciąż brakuje im punktu, by zagwarantować sobie utrzymanie, którego jednak tak naprawdę powinni już być pewni. Na boisku zgarnęli 42 punkty, ale trzy zostały im odebrane przed startem sezonu przez PZPN. Tej wiosny zmierzą się jeszcze z Rozwojem i Błękitnymi.
– Pierwszy cel to utrzymanie, a drugi – zajęcie jak najwyższego miejsca w tabeli. Od trzech kolejek jesteśmy na 9. pozycji i cały czas mamy o 3-4 punkty za mało, by mówić o komforcie zakończenia sezonu w pierwszej dziesiątce. A uważam, że tam powinno być nasze miejsce. Będziemy chcieli zdobyć jak najwięcej punktów w tych dwóch spotkaniach. Nie ma rozluźnienia, bo zawodnicy wiedzą, że nie interesuje nas tylko utrzymanie, bo to nie powód samozadowolenia – mówi Mariusz Pawlak, trener GKS-u, cytowany na oficjalnej stronie klubu z „Brunatnej Stolicy”.
Pytany o Rozwój, opisuje: – Dobrze broni jako zespół, obserwowaliśmy go na stadionie Polonii. Tam wprawdzie nie stwarzał długo zagrożenia, ale zdobył wyrównującego gola w ostatniej akcji. Dlatego musimy być do ostatniej sekundy przygotowani na jego atak. Katowiczanie mają wysokich zawodników i podobnie jak Rybnik potrafią wykorzystać stałe fragmenty gry.
„Nowożytną” i krótką, acz dość barwną meczów Rozwoju z Bełchatowem przytaczaliśmy TUTAJ. Słowa bramkarza Bartosza Solińskiego – TUTAJ, a rozmowa z Sebastianem Szczepańskim – TUTAJ.
Sztab szkoleniowy naszej drużyny nie będzie mógł skorzystać z kontuzjowanych od dłuższego czasu Dawida Kaszoka, Wojciecha Króla, Bartosza Nowotnika i Tomasza Szatana. Ci zawodnicy nie pomogą nam w ostatnim meczu przy Zgody o drugoligowe punkty. Ostatnim…? Chcemy wierzyć, że ostatnim w tym sezonie, a nie na dłużej.
Rozwój Katowice – GKS Bełchatów
33. kolejka II ligi
sobota, 27 maja, godz. 15:00, stadion przy ul. Zgody 28
Sędziuje: Paweł Kukla (Kraków)
foto: Marta Kołodziejczyk