Teraz dwa u siebie. Najpierw Unia Kosztowy


Drużyna z dzielnicy Mysłowic, która ma z Rozwojem rachunki do wyrównania, będzie naszym rywalem w 22. kolejce I grupy IV ligi śląskiej. Pierwszy gwizdek w sobotę o 11:00, wstęp na trybuny wolny.

Po dwóch z rzędu zwycięstwach – z Szombierkami Bytom i MKS-em Myszków, oznaczającym wyjazdowe przełamanie – Rozwój czekają teraz dwa z rzędu mecze przy Asnyka. Na nowym stadionie w Piotrowicach, na którym dotąd zdobyliśmy 6 punktów w 2 meczach, podejmiemy tej soboty Unię Kosztowy, a tydzień później Szczakowiankę Jaworzno.

Z kronikarskiego obowiązku odnotujmy, że jeśli wyniki tej kolejki odpowiednio się poukładają – przede wszystkim zgarniemy 3 punkty, a zapunktować w Jaworznie nie zdołają rezerwy Piasta Gliwice – możemy zameldować się nawet na 1. miejscu, pamiętając, że część drużyn ma jeszcze do rozegrania zaległe spotkania pierwszej kolejki rundy rewanżowej, odwołane wskutek zimowej aury.

Nie będzie to jednak zadanie łatwe. Unia ma z nami rachunki do wyrównania. W poprzednim sezonie po dwóch zaciętych spotkaniach pokonaliśmy rywali z Mysłowic 2:1 i 2:0, z kolei jesienią zostaliśmy tam rozbici 4:1. Kosztowianie w drugiej połowie dokonali jednak zbyt dużej liczby zmian – pięć, przekraczając maksymalny limit czterech – przez co rezultat został zweryfikowany jako walkower 3:0 na korzyść Rozwoju. Nie ukrywajmy i przyznajmy szczerze, że był to niesamowicie ważny moment tego sezonu, dla nas – być może nawet kluczowy, bo te 3 punkty zaksięgowane przy zielonym stoliku mają przy tak wyrównanej stawce, tak spłaszczonej tabeli, niebagatelne znaczenie.

Drużyna z Mysłowic plasuje się na przedostatnim miejscu w tabeli z dorobkiem 12 punktów, bilansem 3 zwycięstw, 3 remisów i aż 14 porażek. Na wyjazdach poniosła ich 8, przy wygranej w Zawierciu i remisie w Gliwicach. Chyba nie będzie bardzo ryzykowne postawienie tezy, że jej postawa to jedno z największych zaskoczeń tego sezonu, a zajmowana pozycja i strata aż 5 „oczek” do kolejnej w klasyfikacji Victorii Częstochowa nie oddaje potencjału rywali, dlatego przed konfrontacją z podopiecznymi Krystiana Odrobińskiego, którzy wiosną zdobyli 4 punkty w 5 meczach, musimy być bardzo, bardzo czujni.

W roli gospodarza – czy to na „Kolejarzu”, czy teraz na Asnyka – Rozwój czuje się świetnie, wygrał 9 z 10 meczów i liczymy, że ta dobra seria zostanie podtrzymana, ale sprawy bardzo komplikuje nam sytuacja personalna. O absencjach napastników Roberta Woźniaka i Patryka Gembickiego powszechnie wiadomo, podobnie jak problemach Cezarego Ziarkowskiego, a znak zapytania trzeba postawić też przy szeregu innych zawodników, którzy nie przepracowali w pełni tego mikrocyklu. Mamy nadzieję, że nasz młody i oparty na wychowankach zespół znów da sobie z tymi kłopotami radę.

W szeregach rywali z Mysłowic znajdziemy kilka znajomych twarzy. Maciej Wolny i Paweł Szołtys grali w Rozwoju w czasach drugoligowych, z kolei Dawid Parysz właśnie w naszym klubie debiutował w seniorskiej piłce, skąd w przerwie zimowej ubiegłego sezonu przeniósł się do akademii GKS-u Tychy, by przed tą rundą wylądować w Kosztowach.

Z sobotniego meczu przy Asnyka przeprowadzimy tradycyjną tekstową relację na żywo z najważniejszymi wieściami z boiska. Przede wszystkim zaś zapraszamy na trybuny. Pogoda jest wreszcie wiosenna, wstęp na trybuny oczywiście wolny.

Rozwój Katowice – Unia Kosztowy
22. kolejka I grupy IV ligi śląskiej
sobota, 22 kwietnia, godz. 11:00, Asnyka 27