Tomasz Wróbel: Głowy do góry, runda jest długa!


Trener Rozwoju Katowice ocenia przegrany mecz w Kamyku z Unią Rędziny. Są cierpkie słowa, ale też nuta optymizmu.

– Zimny prysznic, ale takie w życiu się zdarzają. Trzeba walczyć dalej, kolejne mecze przed nami, a w drugiej połowie było dużo dobrego. Pierwszą zagraliśmy bardzo słabo. Przede wszystkim brakowało zwykłej walki, cech wolicjonalnych, na zbyt wiele pozwoliliśmy drużynie z Rędzin. Nie walczyliśmy tak mocno, jak przeciwnicy, co spowodowało, że ostatecznie straciliśmy bramkę. Unia oddawała bardzo dużo strzałów, a my wręcz przeciwnie.

– Po przerwie zupełnie się to odwróciło. Chłopaki, którzy weszli z ławki, pokazali jakość. Graliśmy świetne spotkanie, mieliśmy chyba pięć dogodnych sytuacji, ale jeśli nie zdobywasz bramki, trudno marzyć o dobrym wyniku. Zawiodła skuteczność, nie było szczęścia, to boli. Szkoda też ostatniej minuty, w którje chyba należał nam się rzut karny na Maksiu, a to zawsze mogło dać nam punkt, który w ostatecznym rozrachunku mógłby okazać się cenny. Ale głowy do góry. Ruda jest długa, przed nami jeszcze 13 kolejek, po tej drugiej połowie mamy się o co mentalnie oprzeć na następne mecze.

– W tej lidze nie ma łatwych spotkań i powiedziałem to dzisiaj rano chłopakom. Chcąc coś osiągnąć trzeba zwyciężać, a to nigdy nie jest proste, szczególnie na wyjazdach. Głowy do góry, w tygodniu będziemy pracować, by jak najlepiej przygotować się do kolejnego wyjazdowego meczu z Dramą Zbrosławice.

foto: administrator