Tomasz Wróbel: Mamy w sobie chęć walki o wysokie cele


Z trenerem Rozwoju Katowice o ostatnim meczu w Dąbrowie Górniczej i świetnej formie naszej drużyny.
3 mecze, 9 punktów, 20 strzelonych goli, wygrane w tak niecodziennych rozmiarach jak 9:0 i 7:1. Niesamowity ten ostatni czas.
– Za wszystkie komplementy w imieniu swoim, drużyny i klubu dziękujemy. Drużyna zasługuje na to, by coraz częściej dobrze się o niej wypowiadać. Chłopaki potwierdzili w Dąbrowie Górniczej dobrą dyspozycję. To, co bardzo mnie cieszy – że bardzo fajnie podeszli do tego spotkania mentalnie, będąc tuż po zwycięstwie 9:0 ze Świętochłowicami. Często u młodzieży jest tak, że motywacja może spaść, może być problem z podejściem, ale pokazali, jak profesjonalnie podchodzą do swoich obowiązków. Jestem bardzo zadowolony.

Pierwsza połowa meczu z Unią, zakończona prowadzeniem 2:1, nie zwiastowała aż takiego pogromu.
– Mieliśmy swoje problemy, przed drugą połową musieliśmy skorygować trochę ustawienie. To nasz plus, atut – w różnych ustawieniach graliśmy w meczach sparingowych, potrafimy tym rollować. Wystarczy powiedzieć 1-2 zdania z ławki rezerwowych – i chłopaki szybko przestawiają się, grają na innych pozycjach. Początek mieliśmy trochę senny, Unia wyżej zawiesiła poprzeczkę, ale z biegiem czasu przejmowaliśmy kontrolę nad meczem.

Kolejne cztery gole Patryka Gembickiego, kolejny obroniony rzut karny Bartosza Golika, trzeci z rzędu występ z bramką Oliwiera Kwiatkowskiego, kolejne minuty złapane przez Wojtka Białka w bramce… Warto powiedzieć, że do siatki trafił też Bartek Chwila, którego ostatnio zabrakło w meczowej kadrze.
– Rywalizacja jeszcze nikomu nie zaszkodziła, jest nieodłączną częścią sportu, ale i życia. Jeśli sobie radzisz, rywalizujesz, potrafisz podnosić się po porażkach i brniesz dalej, to masz szansę na osiągnięcie sukcesu. Tak chcemy na to patrzeć. Każdy z wymienionych tu chłopaków zasłużył na mega plusa, ale stawiam go przy całej drużynie. Należy pochwalić Patryka Gembickiego. Robi kapitalną robotę. Dlatego zmieniłem go wcześniej, bo jeśli ktoś jest w takiej formie, to różne rzeczy mogą się zdarzyć. Ktoś powie, że to, że znajduje się w takich strzeleckich sytuacjach, to przypadek, szczęście. Nie! To jest forma, której mu gratuluję. Nie chodzi tylko o ten okres odzwierciedlony bramkami, a cały czas ciężkiej pracy, kiedy miał zaufanie. Ja też czuję zaufanie prezesów, miałem plan na ten zespół, na przygotowania. Fajnie, że chłopcy mi zaufali. Możemy teraz zbierać plony swojej pracy.

Na naszym Facebooku pojawił się ostatnio komentarz, że w przyszłym sezonie Rozwój na pewno powalczy o trzecią ligę. I co trener na to?
– Ostatnio wspominałem współpracę z trenerem Lenczykiem i teraz też go przytoczę: zawsze w takich chwilach powtarzał, że na pewno – to wszyscy umrzemy. Nasza wizja jest długofalowa. Obojętnie, w jakim zestawieniu będziemy, chcemy rozwijać tych chłopaków. Mam w sobie przy tym jasną chęć walki o najwyższe cele. Czyli będzie to 1. miejsce w IV lidze, a potem baraż i gra w III lidze. Gdy znajdziesz się w trzeciej – chcesz grać o drugą, wygrywać, strzelać gole. Mając cele, będziemy się rozwijać. Jeśli ich nie będzie – to możemy się zwijać!

foto: Kamil Drzeniek/slaskisport.tv