Tomasz Wróbel: Nie mam do chłopaków pretensji


Komentarz grającego trenera Rozwoju Katowice po pucharowej porażce 0:1 z występującym w klasie okręgowej Górnikiem 09 Mysłowice.

– Bardzo szkoda tej porażki. Nie ma co ukrywać, że liczyliśmy na awans do kolejnej rundy i po cichu myśleliśmy o meczu z jednym rywalem, najlepiej wyjazdowym. To byłby dla chłopaków bodziec do jeszcze większej pracy na treningach. Odpadamy jednak w ćwierćfinale po spotkaniu, w którym stworzyliśmy bardzo dużo sytuacji i powinniśmy zwyciężyć. Meczów nie wygrywa się jednak wypracowanymi okazjami, a zdobytymi bramkami. To tylko sport. Głowa do góry, trzeba już skupić się na bardzo dużym wyzwaniu, jakie czeka nas w lidze i rzucić na wyjazd do Wodzisławia wszystkie możliwe siły. Ważne, że z Mysłowic wróciliśmy bez kontuzji, bo nasza sytuacja kadrowa nie jest łatwa. Liga jest dla nas priorytetem, zawodnicy mają czynić postępy i tam walczyć o punkty.

– Nie mam pretensji do chłopaków, bo zagrali w Mysłowicach dobre spotkanie. Można się doczepić oczywiście do jakości, skoro nie strzeliliśmy gola, ale odczucia są dobre. Widziałem ich zachowanie w szatni, na boisku. Bardzo im zależało, czuli, że powinniśmy przecisnąć ten ćwierćfinał na naszą korzyść. Świat się nie wali. Głowy do góry i walczymy w lidze. Problemem byłoby, gdybyśmy nie stwarzali sytuacji, a ich było tyle, że moglibyśmy obdzielić kilka meczów. Czasem tak bywa, że piłka nie wpadnie. Bramkarz rywali miał dzień konia, bardzo dobrze bronił, miał też szczęście – jak po główce Kajtka Kunki, który odpowiednio wyszedł w powietrze, ale interwencja bramkarza uratowała gospodarzy.

– Znamy się z prezesem Górnika 09. Gdy jeszcze był właścicielem Jango, grałem u niego i u trenera Góralczyka w futsalowej ekstraklasie. Widzę, że teraz w Mysłowicach klub idzie pod jego wodzą w dobrym kierunku. Pokazał mi budynek, szatnie, to wszystko zrobiło na mnie dobre wrażenie. Gratulacje też dla Grzegorza Fonfary za gola. Rutyniarze strzelają nam w tej rundzie gole. To świadczy o tym, że choć mają już swoje lata, to nadal są potrzebni i pokazują jakość.

– Jesteśmy młodymi ludźmi, dlatego wierzę w to, że z Piotrkiem Barwińskim, prezesem i trenerami ustalimy dobrą drogę przygotowań do meczu w Wodzisławiu. W młodych ludziach porażki siedzą, potrafią rozregulować głowy, ale musimy się podnieść. Jestem przekonany, że damy radę.

foto: Tomasz Błaszczyk