Komentarz trenera Rozwoju Katowice po zwycięstwie w Ornontowicach.
– Takie wygrane smakują najlepiej; wywalczone w naprawdę ciężkim spotkaniu. Graliśmy z wymagającym rywalem. To nie przypadek, że Gwarek tak wysoko wieszał u siebie poprzeczkę najlepszym drużynom tej ligi. Nie przypadek, że wyrwał punkty rezerwom Rakowa. Mierzyliśmy się z dobrym zespołem, ale zagraliśmy dobre spotkanie. Od defensywy, przez pomoc, po atak. Bramka zdobyta w doliczonym czasie gry to konsekwencja ciężkiej pracy, jaką wykonali chłopaki.
– Gramy solidnie w defensywie. Straciliśmy bardzo mało bramek. Uważam, że 9 goli w 11 kolejka to naprawdę coś, co jest naszym atutem. Na to składa się praca całego zespołu. Na świeczniku są ludzie zdobywający bramki. To na nich spływa splendor, ale pracę musi wykonać drużyna. Dziś można pochwalić wszystkich. Uważam, że nie mieliśmy słabego punktu, kogoś odstającego od reszty. Robimy jako zespół kroki do przodu. Czekają nas trudne spotkania, bo sporo gramy teraz na wyjazdach, ale chłopaki podjęli tę rękawicę. W Ornontowicach pokazali się ze świetnej strony i oby tak dalej.
– Każda zmiana wywołana sprawami zdrowotnymi jest przykra. Michał Flak ma problem z barkiem. Po pierwsze – szkoda jego zdrowia, po drugie – dyspozycji, bo prezentował się ostatnio bardzo dobrze, wywalczył miejsce w składzie. Szkoda, że kolejne kroki będzie miał utrudnione. Życzymy mu dużo zdrowia. Już teraz mamy ból głowy z zestawieniem jedenastki na kolejny mecz, ale myślę, że sobie poradzimy. Chłopaki z ławki dają dobre zmiany, czekają na swoje szanse.
foto: Grzegorz Matla/slaskisport.tv