Komentarz trenera Rozwoju Katowice po zwycięstwie z Unią Kosztowy, pieczętującym najniższy stopień podium IV-ligowej tabeli za sezon 2021/22.
– Ten mecz stał na wysokim poziomie. Obie drużyny zaprezentowały się godnie. Praktycznie w każdej minucie mogło się coś wydarzyć, walka o punkty trwała do samego końca. Gdyby nie interwencje Bartka Golika, wynik mógł być różny. Powiedziałem chłopakom, że cały zespół osiąga cel, wszyscy mogą zagrać bardzo dobrze, ale zdarzają się jednostki wybijające się. Brawa dla chłopaków, bo stanęli na wysokości zadania.
– Przypieczętowaliśmy trzecie miejsce, czyli… dwa miejsca za mało. Dwie drużyny przed nami to potentaci, nie było z nimi łatwo walczyć jak równy z równym (po sobocie wiadomo, że ligę wygrał Raków II Częstochowa przed Ruchem Radzionków – dop. red.), ale robimy kroki do przodu, by w przyszłości walczyć o wyższe lokaty. Twardo stąpamy przy tym po ziemi, szczególnie ja. Ci chłopcy robią kapitalną robotę, świetlana przyszłość przed nimi, ale muszą ciężko pracować, bo są mankamenty, które mogą stanąć im na przeszkodzie, by osiągnęli coś megadużego. Ale jeśli będą twardo stąpać po ziemi, pracować tak ciężko, jak do tej pory i nadal ufać ludziom w klubie, to powinno być dobrze.
foto: administrator