„Traktowałem go jak młodszego brata” – Tomasz Wróbel o Patryku Kunie


Jak trener Rozwoju zareagował na powołanie Patryka Kuna do reprezentacji Polski?
? Ludzie uważają, że to jakaś niespodzianka, ale dla mnie absolutnie nie. To coś, co Patrykowi należało się za całokształt pracy, którą wykonał od najniższych lig aż po tę, w której gra teraz i walczy o najwyższe cele. Dla mnie to jeden z najlepszych zawodników grających po lewej stronie boiska w ekstraklasie, a na pozycji, na której występuje, należy do czołówki polskich piłkarzy!

? Co przemawia za tym, że jest tak dobrym lewym wahadłowym ❓
? Wszyscy zaczynają od spraw typowo piłkarskich – że ma dobrą lewą nogę, potrafi wrzucić piłkę, dryblować, nie boi się pojedynków. Powinno się jednak wyjść od tego, że to chłopak twardo stąpający po ziemi, a zarazem pewny siebie. Nie wszyscy utalentowani zawodnicy to mają. On wytrzymuje presję, wytrzymuje ciężkie mecze, co pokazał w europejskich pucharach w Rakowie. Trzymam za niego bardzo mocno kciuki i wierzę, że poradzi sobie z ciśnieniem, jakie niesie ze sobą pobyt w reprezentacji Polski.

? Graliście razem w Rozwoju w latach 2015-16. Jak go zapamiętałeś ❓
? Oj, można na temat Patryka mówić wiele. Zapamiętałem go w samych superlatywach. Nie pamiętam nawet jednego zdarzenia z tym chłopakiem, które wpływałoby negatywnie na jego ocenę. Zarówno poza boiskiem, jak i na nim, podczas treningów i meczów, dawał z siebie maksa. Nie zatrzymywał się, ciężko pracował. Często był niezauważany, może niedoceniany, ale powtarzam swoim zawodnikom, że w piłce czekają na ciebie nagrody. Czasem odbiera się je w późniejszym etapie kariery. Taką otrzymał teraz właśnie Patryk.

? Jaki mieliście ze sobą kontakt ❓
? Bardzo dobry. Szanuję go i lubię. Traktowałem go niemalże jak młodszego brata, przyjaciela. Zresztą, w Rakowie wziął numer praktycznie po mnie. Dwadzieścia trzy, „emka”, szyta na mnie. Uśmiechnąłem się, gdy się o tym dowiedziałem. Mam trochę świetnych anegdot z Patrykiem, on doskonale wie, o co chodzi, ale to jeszcze zdecydowanie nie czas na publikację… Dalej pamięta Rozwój i ludzi z nim związanych. Niedawno byłem z rodziną na spacerze w lesie, gdy akurat zadzwonił. Wymieniliśmy kilka spostrzeżeń.

? „Kuniol” też był zawodnikiem niskim. Dlatego też sympatia dla niego była większa ❓
? Wzrost z pewnością nie jest jego atutem, ale ma szereg innych i te braki potrafi zniwelować. Tym bardziej grając na pozycji wahadłowego… To twardy zawodnik, walki się nie boi.

? Na tak ważne zgrupowanie reprezentacji, podczas którego 29 marca w Chorzowie rozstrzygnie się, czy awansujemy na mistrzostwa świata, powołanych zostało dwóch byłych piłkarzy Rozwoju: Patryk Kun i oczywiście Arkadiusz Milik. Duma ❗
? Byliśmy częścią kariery Patryka, ale to on zasłużył na pochwały, on zapracował na tę sytuację. Bywa, że ktoś dobrze spisuje się w jednym miejscu, odchodzi do drugiego i chce już tylko przeżyć bezpiecznie kolejny rok, kolejny kontrakt. Patryk zawsze dawał z siebie maksa. Jest wielka duma. To trzeci były piłkarz Rozwoju, po Arku i Tomaszu Zdeblu, który założy reprezentacyjną koszulkę. Piękna nauka dla naszych młodych chłopaków, jak ciężko trzeba pracować, by kiedyś móc dojść w takie miejsce.

? Jesteś jednym z najlepszych wychowanków Rozwoju w dziejach, a w kadrze zadebiutować nie było ci dane. Czy mimo wszystko serce delikatnie zakuło ❓
? Gra z orłem na piersi to szczyt marzeń i każdy powinien do tego dążyć. Patrykowi najpewniej się uda, mnie nie. Ale nic nie kłuje. Teraz mogę sobie luźno analizować, czemu tak wyszło. Podchodzę do życia w taki sposób, że jeśli tak miało być – to OK. Ja dawałem z siebie ile mogłem i ile mogłem, tyle osiągnąłem. Zawsze mogło być gorzej. Może byłbym lepszy, zarabiałbym więcej, ale przez to życie by mi się rozsypało? Podejrzewam, że dalej twardo stąpałbym po ziemi, bo taką osobą jestem i tak mnie wychowano, ale tego już nie sprawdzimy. Nie chciałbym też po latach mieć w CV wpisane 1A i nigdy nie dostać drugiego powołania. To świadczyłoby o mojej słabości.