Tropem Arka Milika, czyli łączy nas wielu [PUCHAROWE DERBY]


W przypadku Rozwoju Katowice i Górnika Zabrze, czyli klubów, które w czwartek przy Zgody stoczą bój o ćwierćfinał Pucharu Polski, nie brakuje wspólnych personalnych mianowników.

Choć Rozwój i Górnika dzieli niemalże wszystko – historia, infrastruktura, liczba kibiców czy zdobytych trofeów – to na Śląsku są przecież… sami swoi. Zwłaszcza w tak hermetycznym w gruncie rzeczy środowisku, jak piłkarskie. Dla klubów, które w czwartek stoczą ze sobą bój o ćwierćfinał Pucharu Polski, wspólnych personalnych mianowników jest aż nadto. Począwszy od kwestii tak prozaicznych, jak fakt, że kibicem zabrzan jest gospodarz naszego klubu Józef Paszek, a skończywszy na osobie Zbigniewa Waśkiewicza.

Prof. Waśkiewicz w nieodległej przeszłości był prezesem obu klubów. W 2014 roku – Górnika, zaś w latach 2015-17 – Rozwoju. Nim przejdziemy na boisko i ławki trenerskie, rzućmy okiem na inne gabinety. Rafał Kędzior, wychowanek naszego klubu, kilka sezonów temu sprawował w Zabrzu funkcję rzecznika prasowego. Dziś działa na rynku menedżerskim. Łukasz Milik, starszy brat Arka (to wcale nie jakaś prehistoria, gdy strzegł bramki rezerw Rozwoju!), jest dyrektorem Akademii Piłkarskiej Górnika.

Za znak rozpoznawczy – co nie zawsze kojarzyło się dobrze… – dla ruchów na linii Rozwój – Górnik uchodzić może Arkadiusz Milik, który w 2011 roku zamienił Zgody na Roosevelta. Co było dalej, chyba dobrze pamiętamy… Arek trafił wtedy do Zabrza wraz z innym naszym wychowankiem, Wojciechem Królem, który definitywnie pożegnał się z Górnikiem – zasilając pierwszoligowy wówczas Rozwój. Potem kopał jeszcze piłkę w Podlesiance. Rok później śladami Milika i Króla podążył Konrad Nowak, do dziś znajdujący się w Górniku i w tym sezonie regularnie uwzględniany przez trenera Marcina Brosza w meczowej „osiemnastce”.

Jednym z najbliższych współpracowników szkoleniowca naszych rywali w sztabie jest Marek Kasprzyk. 38-latek występował w Rozwoju w sezonie 2009/10, w trzeciej lidze śląsko-opolskiej, będąc podstawowym prawym obrońcą. Już wtedy miał papiery trenerskie, a na Zgody trafił po pobycie w Orle Psary-Babienica, który prowadził jako grający trener do spółki z Danielem Wojtaszem.

Nieco gorzej niż Kondziowi Nowakowi, ułożył się pobyt w Górniku Wojciechowi Pawłowskiemu. 25-letni bramkarz w przerwie zimowej sezonu 2015/16 został do nas wypożyczony z włoskiego Udinese. Zaliczył świetną wiosnę, po której długo… nie potrafił znaleźć klubu. Ostatecznie, wylądował w pierwszoligowcu z Zabrza, z którym świętował awans. Rozegrał jednak do dziś raptem pięć meczów w pierwszej drużynie. Między słupkami niepodważalna jest pozycja Tomasza Loski.

Skoro każdy kij ma dwa końce, to zajrzyjmy do szatni naszej drużyny. Znajdujemy w niej dwóch zabrzan, którzy w Górniku jednak nigdy nie grali – Przemysław Gałecki związany był z Walką Makoszowy, a Kamil Łączek – Promotorem Południe oraz Spartą Mikulczyce. W Gwarku, ale i Górniku, występował za to Michał Płonka. Lider naszego środka pola w sezonie 2011/12 zaliczył trzy spotkania w ekstraklasie. Potem 26-letni dziś pomocnik był wypożyczany do Zawiszy Bydgoszcz i ROW-u 1964 Rybnik. Znacznie więcej, bo 62 mecze w barwach Górnika w najwyższej klasie rozgrywkowej, uzbierał w latach 2012-15 Seweryn Gancarczyk. Latem 2014 roku bliski podpisania kontraktu przy Roosevelta był Mateusz Wrzesień (w 2011 roku grał w Górniku w Młodej Ekstraklasie), a minionej zimy w zgrupowaniu Górnika na Cyprze uczestniczył nasz młodzieżowiec Daniel Kamiński.

Nie zapominamy oczywiście o tych osobach, które sympatyzują z oboma klubami i wspierają je z trybun. Ekstraklasa na Arenie Zabrze, druga liga – na Zgody 28… Czwartkowe derby to także – a może przede wszystkim! – Wasze święto.

Rozwój Katowice – Górnik Zabrze
1/8 finału Pucharu Polski
czwartek, 6 grudnia, godz. 12:15, stadion przy ul. Zgody 28

Sędziuje: Artur Aluszyk (Szczecin).

foto: Tomasz Błaszczyk, Szymon Kępczyński