Rozwój zmierzy się na wyjeździe ze Stalą – i będzie miał kolejną szansę na odczarowanie Podkarpacia, gdzie w drugiej lidze jeszcze nie zapunktował.
W rozgrywkach 2014/15 nasza drużyna przegrała zarówno w Tarnobrzegu, jak i Stalowej Woli i Mielcu. Tę jesień również rozpoczęła na Podkarpaciu od porażki – przed dwoma tygodniami z Siarką (1:2). Ze „Stalówką” dwa sezony temu skończyło się 0:1 na wyjeździe i bolesnym 1:5 u siebie.
Dziś Rozwój przeżywa dość kiepski czas. Po inauguracyjnej wygranej w Legionowie (3:0), w czterech kolejnych spotkaniach podopieczni Mirosława Smyły wzbogacili się jedynie o punkt za remis z Radomiakiem, ulegając wspomnianej Siarce, a także ROW-owi 1964 Rybnik i – w minioną środę – Puszczy Niepołomice.
– Uważam, że mamy naprawdę fajny zespół. Na papierze wygląda to dobrze, a gdy przychodzi mecz… Nie jest tak, że jesteśmy słabsi od rywali. Brakuje szczęścia, w kluczowych momentach pojawia się element dekoncentracji i z tego biorą się potem stracone bramki. W zespole prócz mnie jest wiele innych nowych twarzy, ale przyznam szczerze, że mamy wszyscy już dosyć zasłaniania się i tłumaczenia czasem; tym, że drużyna stale się buduje. Rozwój jest na tyle mocny, że spokojnie musi w tej drugiej lidze punktować – mówi Mateusz Wrzesień, skrzydłowy drużyny ze Zgody.
Nasi sobotni rywale, podobnie jak i my, zgromadzili w pierwszych pięciu kolejkach jesieni 4 punkty. Pierwsze cztery mecze – trzy ligowe i pucharowy – przegrali. Dwukrotnie – z Radomiakiem (0:4 w PP i 1:2 w lidze), nie sprostali też dwójce beniaminków (0:3 w Opolu i 0:2 w Warszawie), a trzeciemu, Olimpii Elbląg, urwali w środę punkt (1:1). W minioną sobotę pokonali z kolei… Puszczę (1:0), dlatego można zaryzykować stwierdzenie, że „Stalówka” jest na delikatnej wznoszącej.
Po bardzo słabej wiośnie, kiedy zespół z bezpiecznego środka tabeli osunął się niemal do strefy spadkowej, w kadrze doszło do wielu zmian. Dołączyło aż 24 nowych zawodników, z czego niemała część – z rezerw. Zmienił się też trener; stery objął Rafał Wójcik, który wiosną długo walczył o sportowy cud w Nadwiślanie Góra, ale ostatecznie przełknął gorycz spadku.
Sobotni mecz będzie okazją do powrotu na stare śmieci dla Marcina Kowalskiego. Lewy obrońca Rozwoju dwa ostatnie sezony spędził właśnie w Stalowej Woli, rozgrywając w barwach Stali 60 oficjalnych meczów.
Stal Stalowa Wola – Rozwój Katowice
6. kolejka II ligi
sobota, 27 sierpnia, godz. 17:00, stadion MOSiR w Stalowej Woli
Sędziuje: Robert Marciniak (Kraków)
foto: Marta Kołodziejczyk