W sobotę nasza drużyna podejmie Olimpię Zambrów w meczu 25. kolejki rozgrywek drugiej ligi – arcyważnym dla układu dolnych rejonów tabeli!
Po czterech z rzędu – a trzech tegorocznych – meczach bez domowej wygranej (2:3 z Legionovią, 0:0 z Siarką, 0:1 z Puszczą, 2:2 ze Stalą) naszej drużynie przyświeca klarowny cel. Odczarować swój stadion, gdzie po raz ostatni wygraliśmy 12 listopada z Gryfem Wejherowo.
– Musimy wreszcie przełamać ten impas własnego boiska. Trudno zbierać punkty i utrzymać się w inny sposób niż wygrywając u siebie – mówi trener Rozwoju Tadeusz Krawiec.
Tabela drugiej ligi układa się póki co… różnie – jedni biorą pod uwagę bilans bramkowy, drudzy – bezpośrednich meczów, dlatego w katowickim „Sporcie” znaleźliśmy się nawet na 13. pozycji, z kolei na 90minut.pl wciąż jesteśmy w strefie spadkowej, przez wzgląd na porażki z ROW-em i Olimpią. Podobnie jak te dwa zespoły, zgromadziliśmy jednak 25 punktów, dlatego jedno jest pewne – wygrana w sobotę zapewni nam miejsce nad „kreską”, które będzie można przedłużyć aż do nadchodzących świąt. Przypomnijmy, że już w Wielki Czwartek zagramy na wyjeździe z Kotwicą Kołobrzeg. Ale najpierw: Olimpia.
– Każdy z nas ma świadomość rangi tego meczu. Jesteśmy jednak też przy tym pełni pokory. Nikt punktów sobie nie dopisuje. Wiemy, że na pułapie drugoligowym każdy przeciwnik potrafi być niebezpieczny. W Zambrowie doszło do zmiany trenera, są nowe nadzieje. Wyjdziemy na boisko po to, żeby wygrać. Innej opcji nie ma – podkreśla szkoleniowiec Rozwoju.
Jeśli ktoś powie – co ostatnimi czasy jest wielką rzadkością – że tym razem to nasza drużyna wystąpi w roli faworyta, w zasadzie będzie można przytaknąć. Tej wiosny notujemy przecież przyzwoite rezultaty, przywieźliśmy po trzy punkty z Radomia i Stargardu, a w 2017 roku ulegliśmy jedynie Puszczy Niepołomice. Olimpia z kolei zgromadziła w tym roku tylko punkt. Zremisowała z Radomiakiem, ponadto ponosząc porażki z Legionovią (1:5), ROW-em (0:2), Siarką (1:2) i Puszczą (1:2).
Drużyna z Podlasia generalnie jest ciekawym przypadkiem. Ponad połowę (13) z 25-punktowego dorobku uzyskała w między… październikową 11. a 15. kolejką, 4 mecze wygrywając, a jeden – remisując (w dodatku na Rakowie). W tamtym okresie też była pierwszym drugoligowcem, który znalazł sposób na Odrę Opole. I to w jakim stylu! Zambrowianie zwyciężyli przy Oleskiej 3:0 i do dziś jest to ich… jedyna wyjazdowa wygrana w tym sezonie. Od 16. kolejki jednak – czyli w dziewięciu ostatnich spotkaniach – Olimpia zdołała ugrać jedynie trzy „oczka” za remisy z Bełchatowem, Gryfem i Radomiakiem.
W tym sezonie najbliższego rywala Rozwoju prowadziło już czterech trenerów: Zbigniew Kaczmarek (do 3. kolejki), Sławomir Majak (do 6. kolejki), Piotr Rzepka (do 21. kolejki) i – pracujący obecnie – Tomasz Kulawik, który wciąż czeka na pierwszą wygraną w roli trenera zambrowian. Sposób na Rozwój były pomocnik Wisły Kraków znalazł wiosną 2015, prowadząc Okocimskiego Brzesko. Wtedy nasza drużyna przegrała tam 1:3.
Najlepszym strzelcem Olimpii z dorobkiem 8 goli jest były zawodnik Rozwoju Fabian Piasecki, z którym rozmowę opublikowaliśmy TUTAJ.
Jesienią w Zambrowie gospodarze wygrali 3:2. Opuścili wtedy samo dno tabeli – była 8. kolejka – i rozpoczęli marsz w górę, z kolei Rozwój na krawędzi strefy spadkowej (a w zasadzie – po prostu w strefie spadkowej) balansuje aż do teraz.
W sobotę nasz zespół będzie miał utrudnione zadanie o tyle, że za żółte kartki pauzują prawy obrońca Damian Mielnik i podstawowy młodzieżowiec Grzegorz Marszalik, zaś kontuzję leczy inny z „młodych” – Kacper Tabiś.
Zapraszamy na Zgody!
Rozwój Katowice – Olimpia Zambrów
25. kolejka II ligi
sobota, 8 kwietnia, godz. 17:00, stadion przy ul. Zgody 28
Sędziuje: Marcin Kochanek (Opole)
foto: Marta Kołodziejczyk