Ważna sobota Rozwoju. „Stalówka” przy Zgody


tabis rozwoj gryf mk news

W 13. kolejce rozgrywek drugiej ligi nasza drużyna zagra przed własną publicznością ze Stalą Stalowa Wola. To kolejna szansa na opuszczenie strefy spadkowej tabeli, w której znajdujemy się już niekrótki czas.

Rozwój ma 11 punktów i jest przedostatni, Stal zgromadziła punkt więcej i plasuje się tuż nad strefą spadkową – nie trzeba już chyba więcej tłumaczyć, skąd u nas ta tytułowa „ważna sobota”. Do meczu nr 13 w drugoligowym sezonie przystąpimy podbudowani zasłużoną wygraną w Stargardzie z Błękitnymi. Nasz zespół udowodnił przed tygodniem, że można radzić sobie nawet z takimi problemami kadrowymi, jakie w ostatnich kilkunastu dniach dotknęły szatnię przy Zgody 28.

– W każdym meczu staramy się walczyć na tyle, na ile pozwalają nam możliwości. Cieszymy się z każdej zdobyczy. Nasza młoda drużyna zbiera doświadczenie. Jestem przekonany, że – pamiętając o zwycięstwie w Stargardzie – w sobotę też damy z siebie maksimum tego, na co w tym dniu będzie nas stać – mówi trener Rozwoju Marek Koniarek.

Przed własną publicznością w tym sezonie wygraliśmy tylko raz – w tym pierwszym podejściu, z Wisłą Puławy (2:0). Potem były remisy z Garbarnią Kraków (1:1) i Gwardią Koszalin (0:0) oraz porażki z Legionovią (0:2) i Gryfem Wejherowo (0:3). W trzech ostatnich meczach przy Zgody nie zdobyliśmy bramki, nie wykorzystując przy tym dwóch rzutów karnych. Czas, by zadać kres tej niechlubnej serii.

Stal – podobnie jak Rozwój – tej jesieni zwyciężyła dwukrotnie; również uwzględniając Puchar Polski, za którego burtę wyrzucił ją trzecioligowy Sokół Ostróda. Drużyna z Podkarpacia zainkasowała pełną pulę w Pruszkowie (3:1 ze Zniczem) oraz w meczu z Wartą Poznań (1:0) rozgrywanym w… Rzeszowie, gdzie przeniosła się na czas modernizacji swojego stadionu. Trzeba oddać rywalom, że – zważywszy na okoliczności – nie jest to dla nich łatwa runda.

– To solidny zespół. Zajmuje pozycję, na której nie powinien być. Patrząc na zawodników, ma doświadczony, stabilny skład. Stal to wymagający rywal, prowadzony przez dobrego trenera, czyli Janusza Białka – ocenia Marek Koniarek.

W „Stalówce” występuje wielu zawodników czy to pochodzących z województwa śląskiego, czy kiedyś w naszym regionie grających. Na czele z Bartoszem Sobotką, który dwukrotnie (2011, 2016-17) bronił barw Rozwoju. Prócz niego, odnajdujemy też Szymona Jarosza, Mateusza Wójcika, Bartłomieja Wasiliuka (w przeszłości wszyscy Nadwiślan Góra), Mateusza Bukowca, Stepanna Hirskiego (obaj GKS Tychy), Kamila Jonkisza (Podbeskidzie, zimą na testach w naszej drużynie)… Można by zresztą wymieniać tak dłużej.

Ostatnie cztery mecze Stali to remisy z Wisłą Puławy i Radomiakiem oraz minimalne porażki z Garbarnią Kraków i Siarką Tarnobrzeg. Trzeba zauważyć, że Kraków był jedynym miastem, z którego nasi sobotni rywale wracali dotąd bez punktów. W roli gości zanotowali jak na razie wygraną, przegraną oraz trzy remisy (Stargard, Elbląg, Puławy).

W poprzednim sezonie Rozwój dwukrotnie podzielił się punktami ze „Stalówką”. Jesienią na Podkarpaciu było 0:0, w marcowym rewanżu przy Zgody – 2:2 (gole Sebastiana Murawskiego i Damiana Kowalczyka). Z kolei w rozgrywkach 2014/15 rywale ograli nas dwukrotnie (1:0 i 5:1). Nie mielibyśmy nic przeciwko, by prawo serii zadziałało tym razem w ten sposób, iż to nasza drużyna zainkasuje w tych konfrontacjach komplet punktów.

Jak wspomnieliśmy już we wstępie, sytuacja kadrowa naszej drużyny jest trudna. Nie brakuje urazów, a wskutek pauzy za kartki obejrzane w Stargardzie pauzują obaj strzelcy goli z tamtego meczu: Adam Żak i Michał Płonka.

Rozwój Katowice – Stal Stalowa Wola
13. kolejka II ligi
sobota, 14 października, godz. 15:00, stadion przy ul. Zgody 28

Sędziuje: Albert Różycki (Łódź).

foto: Marta Kołodziejczyk